16 lipca 2014 20:38 / 3 osobom podoba się ten post
Mam na świeżo pewną historię w głowie. Większość z tego co napiszę to moje wrażenia i mogę się mylić.
W drodze powrotnej zajechaliśmy pod pewien adres odebrać opiekunkę. Okazało się że na tej konkretnej stelli były dwie równocześnie, bo malżeństwo pdp jest w b. złym stanie zdrowotnym i jedna nie dałaby rady. Dlatego wysyłane są po dwie.
I co ja widzę? Oby dwie babki idą z bagażami do busa jakieś milczące, bez radości ze do domu wracają. Coś wyczułam, ze nie tak, ale się nawet nie pytam bo nie moja sprawa. Cisza w busie, nikt nic nie gada. Normalnie jakbyśmy nie wracali do PL a jechali do pracy. Pierwszy raz taka grobowa atmosferę spotkałam w drodze powrotnej.
No dobra, minęło ileś tam kilometrów, przerwa. Jedna z tych dwóch podchodzi do mnie i sama z siebie parę słów mówi, że stella cieżka, babcia po nocach łazi, dziadek próbuje bić itd (znane sprawy wszystkim). I ona tam nie wraca. Te dwie nadal nie gadają ze sobą.
Na tej koszmarnie długiej pauzie na stacji w Zgorzelcu palę papierosa w towarzystwie drugiej opiekunki z tej stelli. Pytam się w końcu jak było. Ona też mówi, że ciężko. Ale się dopytuję jak dzieliły się obowiązkami: czy jedna miała konkretne zlecenie do babci, a druga do dziadka, czy oby dwie do nich. No jak to "technicznie" wyglądało. A ona mi nagle wypala, że właściwie to ona sama zajmowała się obojgiem pdp bo tamta sprzątała i gotowała. Dziwne (pomyślałam sobie). Tamta druga musiała coś podsłyszeć bo za kilkanaście minut dorwała mnie i opowiadać zaczyna, ze to właśnie ona się opiekowała a tamta nic nie robiła; że tamta zakupy robiła i ani owoca jej nie kupiła tylko sobie fajki z Hausgeld itd.
No nie! Odpadłam, bo mimowolnie wplątałam się w jakąś wojenkę podjazdową m. nimi oby dwiema. Ale ja jak to ja - takie rzeczy po mnie spływają.
Wniosek wysnułam następujący: Polak nawet zagranicą współpracować z rodakiem nie umie, a zwłaszcza zawistne baby które od początku musiały się o coś pogmerać i potem wrogość narastała aż do kopania pod sobą dołków w pracy.
Chyba bym odrzuciła teraz ofertę po tej krótkiej historii gdzie na stelli miałaby być równocześnie druga opiekunka.