Ja pierwszym razem byłam 4 miesiące, ale było milusio, tylko ostatnie dwa tygodnie pełne stresu i napięcia, bo dziadek, wyczuwając rychłą zmianę opiekunki, zaczynał się niepokoić, to skutkowało paskudnymi huśtawkami nastrojów. A tak to spacerki 3 razy dziennie, wieczorami telewizor, ale że był sprawny, to jak mu się zachciało połazić po domu, nie potrzebował asekuracji. Napisałam potem zmiennikowi 6 stron wytycznych, z małymi rytuałami dziadka, co lubi jeść, gdzie l
Czytaj więcej