No nie kto inny tylko św. Mikołaj z worem prezentów na plecach. Coś za długo w kuchni u Mychy zabawił i trochę się chwiał na nogach. Ale animuszu i dobrych chęci mu nie brakowało. Siadł a właściwie klapnął tyłkiem na ławę i zaczął grzebać w worze. A że od rana był "nie teges" to sprawiało mu to trochę kłopotu. Zawołał Dusię1978 i zamaszyście wyciągnąl prezent dla niej. Jako że lubi sex z Mikołajkami wszelakimi to ofiarował jej tuzin lasek. Następny prez
Czytaj więcej