Myślę że jest tak,jak napisałaś. Sztele jak sztele,każda inna. Gdyby rekruterzy mieli dokładne rozeznanie i mówili "tylko prawdę i całą prawdę ",nie byłoby rozczarowań po przyjeździe,albo ktoś by się zdecydował i nie marudził,że to nie tak,tego nie ma,jedzenie nie takie albo kasy mało,albo nie brałby szteli,która nie spełnia jego oczekiwań. Często rodziny też nie mówią wszystkiego,ale tu już zadanie dla nas,opiekunów,żeby dokładnie i obraz
Czytaj więcej