Oczywiscie, że mamy to na co się godzimy, a się godzę na pauzę, dzien wolny, Hausgeldy i zakupy, którymi zarządzam ja. Zeby nie bylo, ze tłamszę biednych staruszkow, to ustalamy sobie menu, żeby kazdy byl zadowolony. Nie godzę się też do przestawiania swojego zołądka w zależnosci od tego co jedza podopieczni. Dla mnie jest to oczywiste i nie wyklocam się o to -po prostu robię swoje. Nie opiekowalam się tylko leżącymi. Wiem, że rodziny pdp, czy sami podopieczni mogą t
Czytaj więcej