Hmm, lubie takie tematy, warto o tym wspominac ku przestrodze tym, ktorzy mowia, "wtedy bylo lepiej".
Lata 70-te - poczatki mojej pracy, zakonczonej w 1982 roku - wraz z przejsciem na urlop macierzynski i brakiem mozliwosci powrotu do tejze pracy.
Praca - a jakze, byla ... tez po znajomosci. Pamietam te zmagania z oczami, kiedy siedzialam na krzesle i usilowalam nie zasnac, bo nie bylo nic do roboty. Pamietam, ze w nastepnej pracy, kiedy szef dzialu musial byc odsuniety (bo szukal pracy ktos
Czytaj więcej