Ja ci powiem jak to dziala,bo 5 lat temu pracowalam tutaj w knajpie,duzej zreszta ,bo na 150 osob.Najgorzej to bylo w sobote-niedziele jak tlumy walily cos zjesc,miedzy 12-14 i 17-19 Te wszystkie przystawki,dania glowne ,derery,wszystko robione na juz..Nie wiedzialam jak sie nazywam po takim dniu,Byla to resteuracja rodzinna ,wiec mozna sobie tylko wyobrazic co sie dzialo,tym bardziej ze na kuchni tylko ja z szefm.Robilam przystawki,smazylam fryty,ryby w tym samym oleju,szef smazyl tylko mieso..
Czytaj więcej