Ja to robię też dla syna.
Ja to robię też dla syna.
Oczywiscie ze ,zdarzaja sie takie sytuacje.Najpierw porozmawialam z wychowawczynia w szkole,prosilam o natychmiastowy kontakt jak cos zauwazy. Zostawilam syna samego w domu, w wieku 16 lat.Zdal mature ,obronil prace zawodowa(technika) i poszedl na studia.(trzeci rok).Piszesz ze ,znasz swojego syna ??,chyba nie do konca znamy siebie samych.Nie bylo u mnie w domu zadnych przesiadowek ale,na klatce schodowej czasmi bylo za glosno.Sasiedzi poinformowali mnie uprzejmie.Po romowie z synem-Czy mam wracac ?czy "wycieczki "skoncza sie ?-odpowiedz byskawiczna -nigdy wiecej.Zaznaczam ze ,bylam b.surowa i wymagajaca matka.Dlatego zawsze pisalam i pisze- to boli ze,nie jestesmy z naszymi dziecmi.