Duże zakupy przed powrotem do Polski

28 czerwca 2013 22:15
Niestety tym razem planuję zabrać wszystkie rzeczy, a się trochę nazbierało, bo zostawiałam ciuchy i inne drobiazgi... ale nie wiem, czy moja Panna dożyje do mojego przyjazdu do Niemiec... więc za bardzo nie szalałam z dużymi objętościowo rzeczami...
Koleżance kupiłam Abtei Gelatine w proszku, bo ktoś jej powiedział, że jest bardzo dobra rzecz... jest to proszek do rozpuszczenia w wodzie lub np. dodania do jogurtu, wzmacnia stawy i ścięgna...
Jutro rano jadę jeszcze do miasta, bo muszę jakoś prezent kupić jeszcze dla mojej przyjaciółki... niestety na razie nie mam konceptu... po raz kolejny książka po niemiecku to trochę za nudne...
28 czerwca 2013 22:19
wichurra

Ha - nie wiem, czy tak jest normalnie, ale udało mi się tego Sila też w promocyjnym opakowaniu kupić - nby 50% węcej go jest, a ma 750ml za 2,75. A nie wiesz Tali, czy usuwa też stare plamy? Bo na jednych spodniach białych mam plamę chyba od rdzy - stara już jest, ileś tam prań przeszła, a spodnie lubię, więc nadal noszę, no ale plama mnie wnerwia.

W sumie zależy od plamy... miałam parę starych plam, które zeszły, ale też nie wyszystkie... np. stare plamy z soku z brzoskwini za Chiny nie zejdą, obojętnie w czym wypiorę...
 
No to Ci się udało, bo naprawdę się opłaca za taką kasę... tutaj kosztuje taka normalna butelka ok 3,50, dlatego czekam na promocję lub jadę do miasta i tam w dm kupuję... no ale w lipcu mają otworzyć tu muellera, więc wreszcie będzie drogeria z prawdziwego zdarzenia... w toomie jest cholernie chemia droga...
28 czerwca 2013 22:21
Ja własnie myslałam, że kupię szczoteczkę Oral B - zawsze jej uzywam i u nas kosztuje koło 12 zł, a tutaj ta sama coś koło 4 Euro - pasty też są w mniejszych objętościach (przynajmiej Blend-a-Med) i wcale taniej nie wychodzą. Stwierdzilam więc,że jeżeli chodzi o zeby to nie będę tutaj nic kupowała:)
29 czerwca 2013 09:08
No, zeby sa tutaj sporo drozsze............
29 czerwca 2013 18:19
Ja zaczęłam już zakupy do domu. Kupiłam, jak zachwalałyście SIL na plamy. I ARIEL w żelu , był w promocji na 18 prań za 3,99.No i oczywiśćie zawsze mam zamówienie na MILKI duże. Ponoć u nas nie ma takiego wyboru. Tak twierdzą moje MILKOWE łasuchy :))
30 czerwca 2013 12:32
a ja wam dziewczyny poleca takie sciereczki ktore zapobiegaja zafarbowaniu podczas prania kosztuja jaie 2-3 e a nawet taniej widzialam, wrzucasz taka razem z kolorowymi ciuchami i pierzesz pozniej ja wywalasz ,odkrylam je gdy kolejny raz wrocilam do domu i te pranie mojego meza jakie jeden odcien mialo, niebieski, teraz ma nakazane ich uzywac i spokoj swiety z zafarbowanymi ciuszkami
30 czerwca 2013 12:42
wichurra

Ja własnie myslałam, że kupię szczoteczkę Oral B - zawsze jej uzywam i u nas kosztuje koło 12 zł, a tutaj ta sama coś koło 4 Euro - pasty też są w mniejszych objętościach (przynajmiej Blend-a-Med) i wcale taniej nie wychodzą. Stwierdzilam więc,że jeżeli chodzi o zeby to nie będę tutaj nic kupowała:)

Wichura, wydaje mi się, że z pastami to jak z proszkami. Jakość nasza a tutejsza to dwie różne bajki. Pal szećć objętość, one jakieś mocniejsze są ;-)) Ja akurat pasty kupuję w DE, nie są ciężkie i  uważam, że lepsze od naszych ;-// Proszki sporadycznie ale teraz kupię duużo bo mi to potem siostra do PL autem przywiezie. A jesteśmy blisko siebie. 
 
Jagus a mogłabyś te ściereczki nam "przybliżyć". Podac firmę, nazwę lub coś, co pozwoliłoby je rozpoznać w caej masie ściereczek ??
30 czerwca 2013 12:49
Ja nie czuję akurat różnicy - kupiłam tutaj jedną i nie dosyć, że 75ml miała (w Polsce ta sama 100ml), to jeszcze droższa od tej naszej była. Może jakość i lepsza, ale ja tego nie wyczułam, więc nie przełacam:)
 
 
Ooo - mogę polecić lakiery do paznokci firmy p2 - fajne kolory, tanie (chyba mniej niż 2 Euro) i tak z 5 dni minimum się u mnie bez odprysków trzymają (ale na wszystkie lakiery daję jeszcze bezbarwny utwardzacz, albo nabłyszczacz, który też życie lakieru przedłuża). Na pewno są w DMie.
30 czerwca 2013 12:52
Mycha

Wichura, wydaje mi się, że z pastami to jak z proszkami. Jakość nasza a tutejsza to dwie różne bajki. Pal szećć objętość, one jakieś mocniejsze są ;-)) Ja akurat pasty kupuję w DE, nie są ciężkie i  uważam, że lepsze od naszych ;-// Proszki sporadycznie ale teraz kupię duużo bo mi to potem siostra do PL autem przywiezie. A jesteśmy blisko siebie. 
 
Jagus a mogłabyś te ściereczki nam "przybliżyć". Podac firmę, nazwę lub coś, co pozwoliłoby je rozpoznać w caej masie ściereczek ??

30 czerwca 2013 12:56
Dzięki Enzo. Ja nie mam problemów z kolorowym praniem ale w domciu zostaje syn a jemu różnie się zdarza ;-)) Muszę kupić !!
30 czerwca 2013 12:59
Żele pod prysznic Nivea też są korzystne. W Rossmannie 1,35, w DMie 1,45, w Edece często w promocji po 1,25 a u nas w Tesco te same po 12 zł widziałam.
30 czerwca 2013 13:04
a zele DOVE w promocji tez sa okazja tu 1.20e w lidlu w Polsce nawet 14 zl widzialm
30 czerwca 2013 13:07
jagus

a zele DOVE w promocji tez sa okazja tu 1.20e w lidlu w Polsce nawet 14 zl widzialm

Zele pod prysznic kupuje z Balea,te z zawartoscia oliwy-0.95,albo Alverde -1.45.Z przewaga ostatnio Balea.
30 czerwca 2013 13:08
i tabletki do zmywarki tu 40 szt 4.50 promocja w Rossmanie Qantum finish,przed wyjazdem kupywalam w Polsce 25 szt za 30zl tez w Rossmanie
30 czerwca 2013 13:09
A ja z Balei kupuję tez te najtańsze - za 0.65 i sa ok - cudów nie nalezy się spodziewać, ale myją i ładnie pachną. I tak po kąpieli używam maseł do ciała, które dobrze nawilżają, więc nie oczekuję nawilżania po żelu.