Strefy bez dzieci-mmmmmm,mam mieszane uczucia,no i nie mam dzieci małych.Na pewno jestem zdecydowanie przeciwna dwóm rzeczom-po pierwsze :nie ciąga się ze soba dzieci na wizyty do znajomych,zwłaszcza jeśli są to wizyty z alkoholem w tle lub owi znajomi sami dzieci nie mają-nie wszyscy są na tyle asertywni ,żeby powiedzieć rodzicom -ok,przyjdźcie ale bez dzieciaków.I po drugie -jesli juz gdzies z dzieckiem przebywamy ,zwracajmy uwagę na to jak ono sie zachowuje,żeby nie było sytuacji takiej ,że wszyscy dookoła naszego dziecka pilnuja tylko nie my! co bardzo często obserwuje np.na plaży.