13 czerwca 2013 20:11 / 1 osobie podoba się ten post
Mam dla siebie teraz całe piętro,miejsca tyle, że mogłabym weselisko zrobić, ale i tak korzystam z jednego pokoju. Wszystko jest tu takie niesamowicie stare, z innej epoki. Łózko mam tylko nowe. Szafa stara, jak pociągłam za uchwyt to mi w ręce został. Dziadek jest kawalerem, mieszka w domu, który wybudował jego ojciec, używał tylko dołu, a góra pozostała sama sobie. Ktoś tu przed moiom przyjazdem musiał posprzątać, bo brudno nie było. No i dziadka 2 miesiące w domu nie było, zapaszek paskudny,stara stęchlizna, myslałam,że sie przewrócę. Na dodatek w tym wielkim domu zostałam sama, bo dziadek był jeszcze w domu opieki. Postanowiłam się wykąpać we własnej łazience. Taka jak w Polsce w latach 70 tych, ale nic to włążę pod prysznic, a tam zimna woda. Sprawdzam w domu, nigdzie ciepłej wody. Już wcześniej chciało mi się lekko plakać, a teraz już miałam całkiem łzy w oczach. Ktoś z rodziny miał przyjść później więc postanowiłam poczekać i się zdrzemnąć. walnęłam się na łózko i zamarłam.....z sufitu wystawał kawalek druta, żadnej lampy, nie wspominając o żarówce. Nawet walizki nie zaczęłam rozpakowywać, byłam pewna, że na następny dzien do domu jadę. I jeszcze wcześniej byłam u dziadka w tym domu opieki, wrażenie na mnie niemiłe wywarł, tak że w końcu na ryczeniu musiało się skończyć. Teraz się z tego śmieję:))))) W domu wywietrzyłam, jest jak trzeba, ciepłą wodę zorganizowali, nawet lampę dostałam:))) ja tu jestem pierwszą opiekunką, dziadek nie ma dzieci i zajmują się wszystkim siostrzeniec z siostrzenica tak z doskoku, dlatego na początku tak wszystko kulało. Dziadek ma swoje dziwactwa, ale jest spoko, sympatyczny. Ważne że kuchnia jest duża, w przeciwieństwie do calego domu nowocześnie urządzona, bardzo dobrze się w niej czuję i najczęściej tam przesiaduję, bo dziadek mało po domu chodzi, a do kuchni tylko na posiłki zagląda. No to się rozpisałam:)
A, zapomniałam dodać,że na powitanie czekał na mnie w pokoju na stoliku piękny bukiet róż....to tak dla zrównoważenia tego gołego drutu u sufitu:)))))