Termit , Termit -coś Ty tym pięknym postem narobiła ! Poczułam się jakbym tam byla - króciutko- a po chwili szara a właściwie biała rzeczywistość -brrr .Znam las choć i tak zawsze jakoś zaskakuje.Dużo wędrowałam z plecakiem , jeszcze więcej jeżdziłam konno po leśnych szlakach .Spotykałam zwierzęta w ich naturalnym środowisku,gdyż konno można znacznie bardziej się zbliżyć , widziałam wilki , bobry ,płowej zwierzyny bez liku , drapieżne ptaki,nawet niezmiernie rzadkiego węża Eskulapa .W zakątku górskiej łąki znalazłam dzikie mieczyki-wcześniej nawet nie wiedziałam , że istnieją .A stare kapliczki - pozostałość po wysiedlonych łemkowskich wioskach-ktore tyle widziały !Kiedyś strzegły pól i dróg od złego- teraz las wszedł na dawne pola - może strzegą lasu ...No ale dosyć wspominania , wrócę tam bo tego mi zawsze potrzeba- ale dopiero wczesnym latem...