Problemy z pieluchami

30 września 2013 06:54
Tak od wewnetrznej strony .Przychodzi Czerwony Krzyz ,ale jest to dla mnie porazka .Widza to i nie reaguja.Powiedzialam synowej ,dzisiaj bedzie rozmawiac z lekarzem .daisy ,mysle podobnie ze ,to moze byc grzyb .Pomyslalam o Decoderm (na recepte)ale Clotrimazol tez dobra mysl.Kasiu ,maka tez sprobuje.Dzieki.
30 września 2013 19:42
Super, dzięki za podpowiedź z tym pajacykiem, dziś już go pokazałam córce podopiecznej i ma taki zamówić. Babcię mam super przesympatyczną i nie mam z nią żadnych problemów oprócz tego jednego. Kiedy przyjechałam do niej była bardzo słaba i ledwo chodziła,zdarzało się że wstała w nocy ale sporadycznie. Od dwóch tygodni wstaję w nocy od 4 do 7 razy, kiedy tylko usłyszę że idzie do łazienki. Fizycznie mam wrażenie babcia jest teraz dużo silniejsza, zresztą córka tez tak mówi. Wstaje w nocy, czasami zdąży do toalety, czasami nie, ale to i tak nie ma znaczenia, bo później już się nie ubiera i rano wszystko do prania i czyszczenie toalety. Dlatego wstaję w nocy, choć nie mam tego w umowie i nie muszę tego robić. Robię tak ponieważ rodzina jest bardzo w porządku i nie wymagają ode mnie żebym udawała że pracuję. Jak mam ochotę pracuję a jak nie to cały dzień mogę nic nie robić, oczywiście babci zaniedbywać nie mogę. Kiedy więc jestem zmęczona to mogę odespać w dzień, póki nikt nie wymaga ode mnie żebym w dzień funkcjonowała na najwyższych obrotach, uważam że jest ok, bo mam naprawdę mało obowiązków w dzień. Wiele moich obowiązków wypełnia córka, bo tak chce. Niestety babcia rozkręca się coraz bardziej. W sobotę miałam dzień wolny i na szczęście nie stało się to na moim dyżurze. Babcia przewróciła się w łazience i do tego potłukła protezę zębową. Od kilku dni obie obmyślamy co by tu zrobić, żeby uniknąć takich sytuacji w przyszłości. Babcia ma blokowane łóżko i prawdopodobnie skończy w pajacyku z podniesioną poręczą. Myślicie że to dobry pomysł z tą poręczą?
30 września 2013 20:04 / 1 osobie podoba się ten post
zosia_samosia

Mam prosbe ,raczej prosze o rade.Moja podopieczna nosi pampersy ." Pupe " po szpitalu juz "zagoilam" ale ponizej pachwin na wysokosci + -6-8cm w dol ma w kolko czerwone miejsca.Probuje wszystkiego (mam Penaten ,Mirfulan),dolewam oliwke do wody ,mleko ,nie kleje mocno ,myje przy kazdej zmianie i co ???....nico,dalej zaczerwienienia.Jakies rady???? W aptece zamowilam juz Sudocrem ,bede miala jutro.

Miałam pacjentkę bardzo zagrzybioną. Maść-jakakolwiek przeciwgrzybicza i jak najmniej mycia, a jeśli już to bardzo dokładnie wysuszać. Grzyby bardzo lubią wodę ogólnie wilgoć czyli pampers  też powinien byc często zmieniany. No i przy grzybach trzeba mieć cierpliwość. Są upierdliwe. Dużo powietrza.
30 września 2013 20:25 / 1 osobie podoba się ten post
sas-anka

Super, dzięki za podpowiedź z tym pajacykiem, dziś już go pokazałam córce podopiecznej i ma taki zamówić. Babcię mam super przesympatyczną i nie mam z nią żadnych problemów oprócz tego jednego. Kiedy przyjechałam do niej była bardzo słaba i ledwo chodziła,zdarzało się że wstała w nocy ale sporadycznie. Od dwóch tygodni wstaję w nocy od 4 do 7 razy, kiedy tylko usłyszę że idzie do łazienki. Fizycznie mam wrażenie babcia jest teraz dużo silniejsza, zresztą córka tez tak mówi. Wstaje w nocy, czasami zdąży do toalety, czasami nie, ale to i tak nie ma znaczenia, bo później już się nie ubiera i rano wszystko do prania i czyszczenie toalety. Dlatego wstaję w nocy, choć nie mam tego w umowie i nie muszę tego robić. Robię tak ponieważ rodzina jest bardzo w porządku i nie wymagają ode mnie żebym udawała że pracuję. Jak mam ochotę pracuję a jak nie to cały dzień mogę nic nie robić, oczywiście babci zaniedbywać nie mogę. Kiedy więc jestem zmęczona to mogę odespać w dzień, póki nikt nie wymaga ode mnie żebym w dzień funkcjonowała na najwyższych obrotach, uważam że jest ok, bo mam naprawdę mało obowiązków w dzień. Wiele moich obowiązków wypełnia córka, bo tak chce. Niestety babcia rozkręca się coraz bardziej. W sobotę miałam dzień wolny i na szczęście nie stało się to na moim dyżurze. Babcia przewróciła się w łazience i do tego potłukła protezę zębową. Od kilku dni obie obmyślamy co by tu zrobić, żeby uniknąć takich sytuacji w przyszłości. Babcia ma blokowane łóżko i prawdopodobnie skończy w pajacyku z podniesioną poręczą. Myślicie że to dobry pomysł z tą poręczą?

Oczywiscie, ze dobry ! Oby tylko respektowala porecze ...
30 września 2013 20:44
emilia

Oczywiscie, ze dobry ! Oby tylko respektowala porecze ...

No właśnie nad tym się zastnawiałam, czy nie będzie próbowała sforsować przeszkody. Niby rozumie co się do niej mówi, przytakuje grzecznie, ale za chwilę nie pamieta. Nie chciałabym żeby zrobiła sobie krzywdę. Dziękuję Emilio za odpowiedź:), ani ja ani córka doświadczenia nie mamy, więc miałam obawę że moze to zupełnie nietrafiony pomysł, przy takich dolegliwościach. Ale jak tak, to ok, spróbujemy, jak tylko pajacyk dojedzie.
30 września 2013 21:36 / 2 osobom podoba się ten post
sas-anka

Super, dzięki za podpowiedź z tym pajacykiem, dziś już go pokazałam córce podopiecznej i ma taki zamówić. Babcię mam super przesympatyczną i nie mam z nią żadnych problemów oprócz tego jednego. Kiedy przyjechałam do niej była bardzo słaba i ledwo chodziła,zdarzało się że wstała w nocy ale sporadycznie. Od dwóch tygodni wstaję w nocy od 4 do 7 razy, kiedy tylko usłyszę że idzie do łazienki. Fizycznie mam wrażenie babcia jest teraz dużo silniejsza, zresztą córka tez tak mówi. Wstaje w nocy, czasami zdąży do toalety, czasami nie, ale to i tak nie ma znaczenia, bo później już się nie ubiera i rano wszystko do prania i czyszczenie toalety. Dlatego wstaję w nocy, choć nie mam tego w umowie i nie muszę tego robić. Robię tak ponieważ rodzina jest bardzo w porządku i nie wymagają ode mnie żebym udawała że pracuję. Jak mam ochotę pracuję a jak nie to cały dzień mogę nic nie robić, oczywiście babci zaniedbywać nie mogę. Kiedy więc jestem zmęczona to mogę odespać w dzień, póki nikt nie wymaga ode mnie żebym w dzień funkcjonowała na najwyższych obrotach, uważam że jest ok, bo mam naprawdę mało obowiązków w dzień. Wiele moich obowiązków wypełnia córka, bo tak chce. Niestety babcia rozkręca się coraz bardziej. W sobotę miałam dzień wolny i na szczęście nie stało się to na moim dyżurze. Babcia przewróciła się w łazience i do tego potłukła protezę zębową. Od kilku dni obie obmyślamy co by tu zrobić, żeby uniknąć takich sytuacji w przyszłości. Babcia ma blokowane łóżko i prawdopodobnie skończy w pajacyku z podniesioną poręczą. Myślicie że to dobry pomysł z tą poręczą?

Nie wiem czy to dobry pomysl z porecza.Podopieczna chodzaca,nie ryzykowalabym ,zagrozenie ze spadnie ,chcac wyjsc z lozka.
30 września 2013 21:48 / 1 osobie podoba się ten post
Moja chodząca ale na noc chce ,zeby jej podnosic poręcze a i tak przez nie .podniesione!do klo wychodzi-ale ona wysoka jest ,nogi ma długie to daje radę i nic sobie nie zrobi.no i kumata więc uważa-włazi z porotem przez podniesione.U ciebie -jesli sa wysoko podnoszone na max, to mozna spróbować czy nie sforsuje.Ale lepiej za dnia tak zrobic i obserwowac jakby chciała sie wydostac.
30 września 2013 22:05 / 1 osobie podoba się ten post
Nie wiem, czy podopieczna w dzien da sie zamknac, moze tak, nie wiem. Bym zrobila ten eksperyment niestety wieczorem z poswieceniem jednej nocy na obserwacje, jesli corka chetnie wspolpracuje, to moze we dwie taka jedna noc byscie podyzurowaly, zeby zobaczyc, co bedzie? I tak, jak piszesz, Sas-anko - wstajesz wiele razy w nocy.
30 września 2013 22:16 / 1 osobie podoba się ten post
moim skromnym zdaniem to łóżko z poręczami nie zda roli. Pacjent jest na chodzie więc zrobi sobie jeszcze krzywdę. Nawet gdy poświęcą jedną noc i będzie okey to następna może być inna.
30 września 2013 23:37
Tak całkowicie chodząca to ona nie jest, jest po udarze, traci równowagę, chodzi z rolatorem, raczej wątpię żeby tak wysoko nogę podniosła, ale tez tego nie wykluczam. Lubię zawsze rozważyć wszystkie możliwości i doczytać kiedy czegoś nie wiem. Nigdy przy mnie w pokoju sama nie wstała. W nocy jakimś cudem wstaje i sama idzie do łazienki, rolator ma zawsze przy łóżku, prawdopodobnie jego się przytrzymuje, ale nie zawsze z nim idzie, często opiera się i przytrzymuje ściany. Myślę więc że raczej ta poręcz będzie dla niej przeszkodą, ale pewności nie mam. Z Waszych wypowiedzi wnioskuję jednak że ilu pacjentów tyle może być zachowań i nie pozostaje mi nic innego jak poznać reakcję mojej pacjentki, redukując jak najbardziej ryzyko. Mam nadzieję że nie bedzie to dla niej zbyt traumatyczne przeżycie. Jeszcze raz dziękuję za opinie i podpowiedzi.
01 października 2013 00:44 / 2 osobom podoba się ten post
sas-anka

Tak całkowicie chodząca to ona nie jest, jest po udarze, traci równowagę, chodzi z rolatorem, raczej wątpię żeby tak wysoko nogę podniosła, ale tez tego nie wykluczam. Lubię zawsze rozważyć wszystkie możliwości i doczytać kiedy czegoś nie wiem. Nigdy przy mnie w pokoju sama nie wstała. W nocy jakimś cudem wstaje i sama idzie do łazienki, rolator ma zawsze przy łóżku, prawdopodobnie jego się przytrzymuje, ale nie zawsze z nim idzie, często opiera się i przytrzymuje ściany. Myślę więc że raczej ta poręcz będzie dla niej przeszkodą, ale pewności nie mam. Z Waszych wypowiedzi wnioskuję jednak że ilu pacjentów tyle może być zachowań i nie pozostaje mi nic innego jak poznać reakcję mojej pacjentki, redukując jak najbardziej ryzyko. Mam nadzieję że nie bedzie to dla niej zbyt traumatyczne przeżycie. Jeszcze raz dziękuję za opinie i podpowiedzi.

Sas-anko... podnoszenie barierki przy lozku w Heimach jest zabronione... trzeba miec pozwolenie sadowne na jej stosowanie... sadze ze w domach prywatnych rowniez... chyba ze podopieczna... samodzielnie zadecydowala... ze tego sobie wlasnie zyczy... dla wlasnego bezpieczenstwa...
 
Inaczej sprawa sie ma... gdy babcia ma opiekuna prawnego... ktory za nia podejmuje decyzje... wowczas osoba taka ma obowiazek uzgodnic z lekarzem... jakie postepowanie nalezy wszasc... by zabezpieczyc sie przed podejrzeniem o usilowanie pozbawienia wolnosci babci...
 
A w razie wypadku /zdarza sie bowiem... ze nasi starency podopieczni forsuja barierki... jak najwyzszej klasy gimnastycy... niestety kosteczki juz nie te i wyczyny ich koncza sie polamaniami/ nie poniesc konsekwencji prawnych i finansowych...
 
Na Twoim miejscu  barierki bym nawet nie dotykala... jesli juz... to niech corka na wlasna odpowiedzialnosc ja podnosi... chyba ze bedziesz miala pisemne poswiadczenie...
01 października 2013 09:01
Ja na temat pieluchomajtek. Wszystko było ok do niedzielnego wieczora, jak się okazały za grube, za mokre, niedobre. Wszystko żeby ich nie mieć. A ma problem z czestym sikaniem w nocy , i bierze tabletki które pozwalają jej trpchę pospac w nocy. Jest babcią z demencją i ciężko jej coś tłumaczyć , jak nie chce czegoś to nie i już.Co robicie z takim problemem?
01 października 2013 09:15
Kika o tym zupełnie nie pomyślałam, dobrze wiedzieć. Tak to jest decyzja córki. Akurat w tej rodzinie mam pewność że nikt nie będzie mnie obarczał odpowiedzialnością, jeśliby coś takiego nie daj Boże się wydarzyło,ale gdzie indziej różnie może być. To bardzo dobrzy i rozsądni ludzie. Córka bardzo kocha matkę. Codziennie do niej przychodzi, porozmawia, przytuli, spyta czy wszystko w porządku, czy czegoś potrzebujemy, zrobi ważniejsze zakupy, często obiad przyniesie lub na podwieczorek zabierze. Teraz wyjeżdża na urlop na kilka dni, powiedziała mi wczoraj do których sąsiadów iść gdyby podopieczna znów się przewróciła, żebym sama nie podnosiła. Ona wie, że ja dołożę wszelkich starań ale nie wszystko zależy ode mnie. Naprawdę dobrze trafiłam jak na pierwszą pracę i naprawdę to doceniam. Zobaczymy, moze najpierw same śpiochy wypróbujemy. Mam trochę przemyśleń i wniosków z forum odnosnie barierki z punktu widzenia pacjenta i opiekuna. Eh...no niestety język mnie ogranicza żeby na ten temat tak dokładnie z córką porozmawiać.
22 października 2013 17:13
Dziewczyny, nie mialam do czynienia z myciem seniora na łóżku. Chodzi mi o mycie całościowo, a właściwie miejsc intymnych. Doradcze jak do tego się zabrać. Przepraszam że nie ten wątek ale coś mi net szwankuje i nie pozwala dopisać nowego tematu. I wybaczcie za tak może głupie pytanie, ale:)
22 października 2013 17:20
monika77

Dziewczyny, nie mialam do czynienia z myciem seniora na łóżku. Chodzi mi o mycie całościowo, a właściwie miejsc intymnych. Doradcze jak do tego się zabrać. Przepraszam że nie ten wątek ale coś mi net szwankuje i nie pozwala dopisać nowego tematu. I wybaczcie za tak może głupie pytanie, ale:)

seniora,seniorki ? troche dziwne to pytanie bo nie wiem o co dokladnie Ci chodzi?