Wierzę, że to przykre, ale on ma i miał te zobowiązania nie od dziś, wczoraj, czy od 3 lat..
Sorry, ale to są jego dzieci i pewnie "zapracował" na takie traktowanie przez lata.
Wierzę, że to przykre, ale on ma i miał te zobowiązania nie od dziś, wczoraj, czy od 3 lat..
Sorry, ale to są jego dzieci i pewnie "zapracował" na takie traktowanie przez lata.
Mam nadzieję, ze tak się stanie, bo ja już spać spokojnie nie mogę
Anniczko,chyba szkoda kasy na prawnika wydawać. Złóżcie poprostu w Sadzie Rodzinnym wniosek o zniesienie obowiązku aliementacyjnego,przedstawcie zasiwadczenia o stanie zdrowia męża,uzasadnijcie swoją decyzję tym,że dzieci pobierają wysokie świadczenia rodzinne w Szkocji i na 100% wygracie sprawę bez dodatkowych kosztów.
Annika, ile te dzieci mają lat?
Na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Jeśli dorosła panna uważa, że po 4 latach jest Angielką, to niech tak myśli. Albo życie zweryfikuje jej przekonanie, albo rzeczywiście tą Angielką się stanie ;).
Anniczko,chyba szkoda kasy na prawnika wydawać. Złóżcie poprostu w Sadzie Rodzinnym wniosek o zniesienie obowiązku aliementacyjnego,przedstawcie zasiwadczenia o stanie zdrowia męża,uzasadnijcie swoją decyzję tym,że dzieci pobierają wysokie świadczenia rodzinne w Szkocji i na 100% wygracie sprawę bez dodatkowych kosztów.
Tu masz napisane wyrażnie i na ten art.k.r można się powołac.Dam całą stronkę:
http://prawo.money.pl/aktualnosci/okiem-eksperta/artykul/alimenty;na;dorosle;dziecko;kiedy;rodzice;musza;je;placic,87,0,1240919.html
Też mam taką nadzieję. Wczesniej pytaliśmy się prawnika, to nam powiedział, że nie to się liczy, że mąż ma małą emeryturę, ale to, że jest młody i może dorobić (44 lata). Przyznam się, że mam żal. Jesteśmy 3 lata po ślubie i w zasadzie nasze finanse wyglądają tak, że ja pracuję "na nas", a jego emerytura i to co dorabiał idzie "na nich". Nie mogę nawet pozwolić sobie na dłuższe zjazdy do domku. Teraz jeszcze problemy męża ze zdrowiem, brak pracy. Dzieci jego nie zadzwonią, aby zapytać się jak ojciec żyje, nie złożą życzeń na Dzień Ojca, jak jest telefon, to tylko po to, aby coś im kupił.
W poprzednim poście zamiast tego, że synowa odbiera alimenty powinnam napisać teściowa ...
Syn będzie miał 16, a córka, bo o Niej tutaj mowa, 19. Na 28 lipca ma termin porodu. Szkołę zakończyła ale może zawsze powiedzieć pewnie, ze ma zamiar się uczyć nadal i grać na zwłokę
Annika-u nas jest dokładnie to samo jesli chodzi o męża dzieci....Syn to jeszcze się czasem odzywa,w Aglii siedzi.Ale córka tylko wtedy jak kasę potrzebuje...Urodziny mąż ma w Sylwestra -raczej trudno taka date zapomniec ,czasem widze jak zerka na telefon....aż sie serce kraje.......Moje dzieci inne są,on to widzi i jeszcze bardziej mu przykro.....Ale co?Nic nie zrobisz.....
A co do Twoich klopotów, to Ivanilka dobrze mówi-złózcie wniosek o zniesienie,powinniście wygrać.
No, to jednak dzieci są :/.
Nie wiem, dla mnie to nie jest moralnie oczywista sprawa. Ich matka i one same patrzą na to na pewno zupełnie inaczej i pewnie też mają argumenty przemawiające na ich korzyść. Warto o tym pomyśleć.
Ponosisz konsekwencję takiego, a nie innego życiowego wyboru.
Tak wiem, zdaję sobie z tego sprawę, ze to był mój wybór. Syn nie jest pełnoletni, tutaj nie chcemy nic zmieniać, córka to inna historia. I tak jak Kasia wspomniała, co innego jest coś ofiarować tak od siebie, co innego taka sytuacja jaka ma teraz miejsce.
Anniczko,jeśli mogę cos zasugerować to złozenie wniosku o obniżenie alimentów na syna,też są podstawy. Nie orientuję się jak jest w sądach szkockich,ale może dałoby się załatwic dwie sprawy na jednej rozprawie,a poza tym spróbować można.