19 grudnia 2014 04:27 / 6 osobom podoba się ten post
anettaDzisiaj przyszła córka Pdp-j (mieszka w tym samym domu - bliźniaku co mama) i oznajmiła że we Wigilię jedzie do znajomych na kolację. I w sumie się ucieszyłam że nie będzie bałaganu, niezręcznych sytuacji przy stole. Zrobię sobie rybę, babci knedle z kapustą i jakimś mięsem. Prezentu nie kupuję bo jestem u tak skąpych i egoistycznych ludzi że nie warto na nich centa ze swojej kieszeni wydać.
Przybijam Ci piątkę ! -:)..... ja też nie robie żadnych , nawet drobnych prezentów . W poprzednim miejscu ( 2x BN ) mialam zapowiedziane , że mam nawet pzysłowiowego lizaka nie kupować , bo ja jestem w pracy , robię tyle dobrego dla " nich " , że prezenty to ja mam otrzymywać ! ... Tutaj , uprzedziła mnie o tym Piguła , nic nie dają opiekunce , mozliwe , że tylko jakąś bombonierkę i to nie drogą , więc po cholerę mam tracić ciężko zarobione centy ? .... Mam nagradzać za nieprzesypiane noce , cudowanie ze świątecznymi potrawami itd. itd.......... Wiem już jak tu będą wyglądały święta : Wigilia - dwie osoby - ja i Pusia ; ..... pierwszy dzień BN - dwie osoby - ja i Pusia ; ....... drugi dzień BN = trzydzieści parę osób !!!!!!!..... już się cieszę .... jak by mi ktoś w czapkę nas ...ł !........ żeby nie bylo ! mam zapowiedziane , że to rodzinka do " stoła " podaje !...... ale jak znam życie to moja Pusieńka będzie wołać co pół godziny albo i krócej swoje " Barrbarra , ich musssss ! " a dzieciaczki , wnuczątka i reszta obecnych będą mi mówić : " Barbara , Mutti mussss " i tak 150 razy -:)