
Misiek leniuchu,pisz nie rysuj.
Ale o czym????????????????????????
OK. To jest anegdota.
Jak pewnie pamiętacie, pracuję u PDP, który mieszka z żoną.
Niestety - nieszczęsna kobiecina opuściła nas chwilowo.
A było tak:
Od pewnego czasu zauważyłem, że ona zaczyna mi zadawać dziwne pytania, albo robi dziwne rzeczy.
Zapytała mnie np., ile razy używam rękawiczki gumowe do czynności przy jej mężu.
Na odpowiedź, że skoro napisano na pudełku "jednorazowe" to tylko raz.
Bardzo była tym zmartwiona, "bo drogie".
Powiedziałem jej, że jak chce, to mogę np. zmienić jej mężowi pampersa, potem podać jej zęby a na końcu ugotuję jej z tych rękawiczek zupę albo podam na zimno.
Trochę się przeraziłem, jak się zgodziła, ale jakoś to przełknąłem.
Jednak następnego dnia, kiedy pomyliła dzień z nocą i próbowała dać rano mężowi tabletki na noc a potem opuściła rolety, zadzwoniłem do lekarza domowego i do rodziny.
Od trzech dni mamy z moim PDP wolną chatę.
Od odwiedzających naszą panią znajomych wiem, że leży na sali z przeszkloną ścianą /oddział wiadomy;-)/, a po połknięciu tabletek musi wytykać język i pokazywać pielęgniarce wnętrze swojej "paszczy".
P.S.
Pani Misiowa już się zastanawia, dokąd zajdzie będąc ze mną:-DDDDDDDD