03 czerwca 2013 12:28 / 4 osobom podoba się ten post
A teraz przeniesiemy się do południowego Sauerlandu. To okolice miast Olpe /powiat/, Lennestadt, Attendorn.
Między Olpe, a Attendorn rozciąga się jeden z największych, jeśli nie największy zbiornik wodny w Niemczech. To Biggesee /Biggetalsperre/. Jezioro ma około 20 km długości. Ma on za zadanie, jak wiele innych tego rodzaju zbiorników, regulowanie stanu wody rzeki Ruhr. W Olpe wpływa do niego rzeka Bigge, która po wypłynięciu na drugim końcu wpada w okolicy Finnetrop do Lenne, a ta z kolei jest dopływem Ruhr. Biggesee jest połączone w system z łączącym się z nim, znacznie starszym, Listertalsperre. Cały ten system ma powierzchnię 8,76 km kw./876 ha/. Największa głębokość to 52 m.
Listertalsperre powstał w roku 1912. Plany utworzenia Biggetalsperre powstały już w 1938 roku, ale ostatecznie budowę rozpoczęto dopiero w roku 1956, a ukończono w roku 1965. W wyniku utworzenia tak dużego zbiornika zostało zatopionych planowo kilka miejscowości. Około 2,5 tys. osób otrzymało musiało przeprowadzić się w inne miejsca, głównie do miejscowości leżących bezpośrednio nad zbiornikiem.
Wokół systemu Bigge-Listertalsperre zbudowano liczne nowe drogi, a wkoło samego Biggesee biegnie rekreacyjna ścieżka dla pieszych i rowerzystów. Osobiście miałem przyjemność przejechać tę trasę na rowerze. Zajęło mi to prawie cały dzień /z licznymi przystankami/ ponieważ trasa liczy ponad 50 km. Ponadto na jeziorze zbudowano 8 dużych i 24 małe mosty, w tym mosty dla Bundestrasse i jeden dwupoziomowy, drogowo-kolejowy. Między Olpe, a Finnetrop kursują pociągi linii lokalnej. Pociąg prawie całą trasę /do Attendorn/ pokonuje wzdłuż Biggesee.
Nad Biggesee znajdują się liczne ośrodki wypoczynkowe, pensjonaty oraz ośrodki sportów wodnych /żeglarstwo, windsurfing, wioślarstwo, kajakarstwo, wędkarstwo i nurkowanie. Mniej więcej na środku długości jeziora znajduje się wyspa Gilberginsel o powierzchni ok. 70 ha, która w całości jest rezerwatem przyrody.
Olpe, chociaż jest miastem powiatowym, nie jest miejscem ciekawym dla turystów. Przeciętne niemieckie miasto, bez żadnych, godnych zauważenia zabytków. O wiele ciekawsze jest położone na drugim końcu Biggesee miasto Attendorn. To stare miasto było członkiem Związku Miast Hanzy, pośród takich miast, jak Hamburg, Bremen, Rostok, Gdańsk czy Toruń.
W starej części miasta zachował się średniowieczny układ ulic, a ich nazwy nawiązują do dawnego ich wyglądu i przeznaczenia. Jest Wasserstrasse, Breite Techt itd. Miasto od początków istnienia było przez wieki podległe arcybiskupom Kolinii i stąd, do dzisiaj, wiele tam tradycji nieznanych w okolicy, a pochodzących właśnie z rejonu Kolonii. Prawa miejskie otrzymał Attendorn w roku 1222. W Attendorn znajdowała się m.in. mennica, która biła monety znalezione przez archeologów nawet na terenie Polski.
Nad miastem, przy wyjeździe w kierunku na Finnentrop wznosi się przepiękny zamek – Burg Schnellenberg. Został on zbudowany około roku 1200. Od 1594 roku jest on własnością rodziny von Fuerstenberg. Zamek dzieli się na dwie części – dolną i górną. W dolnej znajduje się restauracja i hotel, a górna jest częścią prywatną, użytkowaną przez właścicieli. Dzisiaj właścicielami zamku jest rodzina Bilsing – spadkobiercy von Fuerstenbergów. Miałem tę przyjemność być w zamkowej restauracji na obiedzie. Zostałem tam zaproszony przez rodzinę mojego pacjenta po jego śmierci i poznałem osobiście Pana Thomasa Bilsinga, jednego z właścicieli zamku, a jednocześnie krewnego moich gospodarzy.
Jednak największą atrakcją Attendorn jest Attahoele. Jest to największa i prawdopodobnie najpiękniejsza jaskinia naciekowa w Niemczech. Historia jej odkrycia jest bardzo ciekawa.
Na początku XX w. w tym miejscu znajdował się kamieniołom, gdzie wydobywano m.in. wapień. Po kolejnym odstrzale robotnikom ukazało się wejście do jaskini. Wrażenia pierwszych, którzy tam weszli porównywane są do wrażeń lorda Carnavona i Howarda Cartera po odkryciu przez nich grobowca Tutanchamona. Cała jaskinia ma ponad 6,6 km długości, ale tylko mała jej część jest przygotowana i przeznaczona do zwiedzania przez turystów. Zwiedzanie – tylko w grupach z przewodnikiem – trwa około 40 minut. W jaskini zawsze panuje stała temperatura +9 stopni. Wrażeń nie da się opowiedzieć. To trzeba zobaczyć na własne oczy /polecam choćby tylko zajrzenie na stronę www.atta-hoele.de/. Tysiące stalaktytów i stalagmitów, jeziorka wody na kolorowych półkach skalnych. Wszystko to doskonale podświetlone i przygotowane do zwiedzania. Ponadto, w jednej z komór jaskini produkowany jest miejscowy ser – Attakaese. W innej komorze, nazwanej Zdrowie można poddać się terapii i zrelaksować się.
Jaskinię, podobnie jak miasto, nazwano na cześć księżnej Atta.
Zarówno ser, jak i wszelkie minerały można kupić w sklepie przy wejściu.
Tyle o Biggesee i Attendorn.
Stąd udamy się na północ, w kierunku miasta Finnetrop, gdzie spędziłem trzy lata na opiekowaniu się pacjentem, ale tez na zwiedzaniu okolicy.
Ale to już inna historia…