Parkinson. Nasze doświadczenia z chorymi.
Parkinson. Nasze doświadczenia z chorymi.
Prowincjusz - masz pacjenta z Parkinsonem i potrzebujesz naszej pomocy...? Bo Twój post niezbyt jasno określa o co chodzi ?...))))
Sorki, myślałem, że zakładam nowy temat, ale nie wyszło. Zalatany byłem troche :)))
Chętnie poczytałbym o Waszych doświadczeniach z dr Parkinsonem. Z dr Alzheimerem znamy sie dobrze, mieszkaliśmy z nim razem dwa lata, ja i mój Ś. p. Tata...
Parkinson. Nasze doświadczenia z chorymi.
Mój pacjent dobiega 80-ki, rano aktywniejszy, nawet sam przeszedł korytarz, gubi sie, po moich opowiadaniach myślał, że jestesmy w Polsce, czasem je samodzielnie czasem trzeba pomagać. tabletki trzeba mu dać do ręki i połyka, ale jak jest senny to wtykac do ust i z dziubka popija. to jest trudne, nie ma regulacji zagłówka, trzeba podtykać poduszki i jednoczesnie podawać do ust pojedyńczo pigułki, dozować łyczki z dzióbka i pytać czy przełknął, a on prawie śpi, oczy zamkniete. podobno bywa uparty i nie łyka.poprzednikowi krzyczał że go truje,,,często trzeba go dzwignąc z łoża i jak ma siły to człapiemy do kibelka, jak nie to jest toilettenstuhl. to dopiero poczatek, myślę, że problemów będzie wiecej.namawiam jego ehefrau żeby przeorganizowac pare rzeczy.
To na razie wsio. Pozdrawiam wszystkich czytajacych :)
Mój pacjent dobiega 80-ki, rano aktywniejszy, nawet sam przeszedł korytarz, gubi sie, po moich opowiadaniach myślał, że jestesmy w Polsce, czasem je samodzielnie czasem trzeba pomagać. tabletki trzeba mu dać do ręki i połyka, ale jak jest senny to wtykac do ust i z dziubka popija. to jest trudne, nie ma regulacji zagłówka, trzeba podtykać poduszki i jednoczesnie podawać do ust pojedyńczo pigułki, dozować łyczki z dzióbka i pytać czy przełknął, a on prawie śpi, oczy zamkniete. podobno bywa uparty i nie łyka.poprzednikowi krzyczał że go truje,,,często trzeba go dzwignąc z łoża i jak ma siły to człapiemy do kibelka, jak nie to jest toilettenstuhl. to dopiero poczatek, myślę, że problemów będzie wiecej.namawiam jego ehefrau żeby przeorganizowac pare rzeczy.
To na razie wsio. Pozdrawiam wszystkich czytajacych :)
Wiesz ja mam podobny problem z lykaniem tabletek.
Wpadlam na genialny pomysl i dziala zawsze.
Kupuje mini jogurty lub serki danonki.Tabletki rozgniatam w mozdziezu lub lyzeczka o lyzeczke,wsypuje do spodeczka,dodaje jogurt ,mieszam i podaje.Babcia lyka,daje jej popic wlasnie z dziobka i problem z glowy.Staram sie tak zeby byla jedna porcja lyzeczki z jogurtem i tabletakmi.Moze i Tobie pomoze?
Prowincjusz nie zazdroszczę takiego przypadku. Jak bywa uparty i może robić jazdy, że go trujesz, to pewnie demencje też ma. Dobrze że udaje mu się przemieszczać samemu. Powodzenia i cierpliwości skoro to Twój pierwszy podopieczny.
Brak odpowiedniej ilości płynów przy tej chorobie z pacjenta chodzącego może zrobić pacjenta leżącego.... i oczywiście odwrotnie ( na ile to się da) jeżeli uzupełnimy płyny i odtrujemy organizm.... Dlatego picie przy tej chorobie jest tak ważne, ))))
Dziękuje, to cenna uwaga :) Frau ma pod kontrolą płyny a i ja powoli sie wdrażam w pilnowanie ilości. Oczywiście za tym idzie częstsze siusianie ;)
Pozdrawiam :)