06 listopada 2013 15:50 / 1 osobie podoba się ten post
Witajcie, jestem od dziś na forum ale w Niemczech pracuje od zeszłego roku.
Chciałam się podzielić moja opinią co do swiąt u obcych: byłam w wielkanocne swięta tu u rodziny ewangelickiej (ja jestem katoliczką) i byly to moje pierwsze swięta u obcych, zdala od moich bliskich, nie płakałam pomimo ze byłam przerażona, pełna obaw niepokoju, bo nowa w rodzinie i "swierzynka" jako opiekunka. Rodzina okazała się tak sympatyczna że nawet się nie spodziewałam!!!! potraktowali mnie jak członka rodziny, usadzili na honorowym miejscu nic nie miałam robić, wręcz miałam zakazane jakiekolwiek przygotowania swiateczne (spotkanie rodzinne 1go dnia świat), zagadywali, smialismy się jedlismy spacerowaliśmy - jednym słowem miałam świeta jak w domu. W tym roku moja zmiana przypada na Boże Narodzenie. Miałam pewne obawy , ale zapytalam czy moja corka (bo mam tylko ją) może do nas dołaczyc razem ze swoim chłopakiem? i wyobraźcie sobie że nie było 1 sekundy ani mikrosekundy zawahania , zastanawiania - odpowiedx dostałam z otwartymi ramionami i brzmiała: oczywiście!!!!! oczywiście ze maja przyjechac, jest gdzie spac i wszyscy usiądziemy razem do stołu lub pójdziemy do restauracji .... :).
Życzę wszystkim tak dobrych kontaktów z niemieckimi rodzinami jaki mi sie trafił.