22 grudnia 2017 23:07 / 2 osobom podoba się ten post
rybaCo Ty piszesz?? Owszem , może sie tak czasami zdażyc...ale,żeby tak generalizowac??!!Ja i wiele innych osób pracuje jako tzw. skoczek i wierz mi nie traktujemy tego jako odskocznie, a na pewno nie pijemy... :dwa piwa::-) Czesto są to bardzo trudne zlecenia, bo...."stała" ma już dośc, a firma ma problemy ze znalezieniem zmienniczki, "cieżki" pdp, zdazenia losowe. Wcale nie jest to łatwiejsze niż " zasiedziałe" miejsce, wprost odwrotnie, stres, niewiadoma, ale...jakie zdobywa sie doświadzczenie( różne jednostki chorobowe, różne charaktery i ile sie pozna niemieckich landów) :)
No z tym, że to stres, bo niewiadoma, no to przyznaje Tobie rację. Na pewno nie jest łatwo.
Ale mi chodziło wyłącznie o to, że kobiety, które przyjeżdżały na zastępstwa, nie sprzątały domu przez cały ten okres.
Babcia w zabrudzonych ubraniach, capiąca, paznokcie pół centymetra, w lodówce zapleśniałe, pootwierane, stare jedzenie i zmarznięte muchy, podłoga po dwóch umyciach, woda czarna i gęsta.
Po kątach pełno okruchów, pajęczyn.
Ubikacja, sorry...obsrana, okamieniała(domestos stoi obok nienaruszony), szczotka do wymiany od razu.
Zlew, półki ubabrane w paście do zębów, zaschniętym mydle.
Dywaniki poplamione rozlaną kawą.
Szklanki Babci brudne, że ledwie zawartość widać. A nowa zmywarka stoi
i czeka.
Jak można tak żyć?? Abstrahując już od domu Pdp i pracy w opiece.
Jest takie powiedzenie.."zaprowadź mnie do swojej łazienki, a powiem Ci, kim jesteś".
To nie są pomówienia, to są fakty.
Ludzie wstydu nie mają, takie coś po sobie zostawiać.