A ja zmieniałam dziewczyne ,która powiedziała mi ,żebym uważała na panie z Diakonii przychodzące do mycia podopiecznej .Ponieważ w domu w którym pracowała zginęła biżuteria PDP .Pierwsze pytanie do opiekunki czy nie wie co sie stało . No ,nie wiedziała ,ale obserwowała dyskretnie co robią "diakonki " i raz nakryła jedną , jak wyjmowała biżuterie ze szkatułki .Zawiadomiła syna ,syn zadzwonił do Diakoni ,oni na policje . Policja wzięła odciski palców z biżuterii ,były na niej odciski sprawcy .Sprawa była w sądzie .Koleżanka którą zmieniałam zeznawała jako świadek (miała w sądzie tłumacza ).Okazało sie ,że pani kradnąca robiła podobne rzeczy u innych podopiecznych .Nie bardzo chciało mi się w to wierzyć , niemiecka praworządność i uczciwość jest przecież powszechnie znana .Ale pytałam koordynatora i potwierdził .