Dziewczyny, jeśli mogę poradzić to tylko jedno: nie ruszajcie mocno tego problemu, tzn. bez żadnego meldowania w Finanzamcie czy Urzędzie Skarbowym, bo wywołacie tylko lawinę problemów i kosztów .....oczywiście dowiedzieć się w firmie czy u doradcy podakowego można a nawe trzeba, ale dla samej siebie.
Ja o tym słyszałam juz kilka la temu i dopytywałam się w agencjach, zbywano mnie informacją ze to nas nie dotyczy. Do czasu aż 2 lata temu jedna z agencji wstrzymała mi wyjazd (prawie w ostatniej chwili) bo doliczyli się że w ostatnim roku byłam 9 mcy na wyjeździe w DE .....i to nie chodziło o rok kalendarzowy tylko ostatnie 12 mcy. Wtedy zaczęłam głębiej szperać w przepisach.
Klauzula 183 dni istnieje od wielu lat -jest wprowadzona Umową między Polską a DE w sprawie unikania podwójnego opodatkowania w zakresie podatków od dochodu z dn. 14.05.2003 r. Dotyczy wszystkich rodzajów umów i działalności - chodzi o sam fakt zarobkowania w DE. Ponadto te 183 dni liczy się w zupełnie inny sposób niż wiekszość z nas się spodziewa ....nie jest o rok kalendarzowy, lecz liczy się 12 mcy wstecz i do przodu.
Tu macie interpretację z przykładem Dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach:
http://interpretacja-podatkowa.pl/interpretacja/pokaz/4-podatek-dochodowy-od-osob-fizycznych/14-podstawa-obliczenia-i-wysokosc-podatku/134781-dochody-uzyskiwane-za-granica-miejsce-pracy-niemcy-oddelegowanie-pracownika-praca-pracownik-umowa-o-unikaniu-podwojnego-opodatkowania.html
i jeszcze jeden link (może przystępniej wyjaśnione):
http://www.epodatnik.pl/index.php/poradniki-podatkowe/112-dochody-zagraniczne/712-rezydencja-podatkowa?showall=&start=3
a tu główna podstawa prawna:
http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,4,15,96,150,,,umowa-miedzy-rzeczapospolita-polska-a.html
Ogólnie wiadomo, że pracujemy na umowach śmieciowych i to takich na granicy prawa, a dosadniej omijają prawo pod każdym względem.
Zaczyna się od tego, że powinniśmy być delegowani, a nie jesteśmy. Bo pracownik delegowany zagranicę, a pracownik w delegacji zagranicznej -to 2 różne sprawy!
Zupełnie inne zasady dotyczą pracowników delegowanych (wynagrodzenie bez żadnych diet), a pracowników w delegacji (diety). Formalnie i zgodnie z prawem nam nie wolno wypłacać diet. Bo istotą diety (i dlatego jest nieopodatkowana i nieozusowana) jest wyłącznie wyrównanie dodatkowych kosztów, jakie pracownik ponosi w delegacji w związku z wyżywieniem czy noclegiem (a my mamy to zapewnione, jest to wręcz jeden z podstawowych warunków umowy).
Jest to tajemnicą poliszynela ...ale z takich czy innych względów ustawa karno-skarbowa nie jest egzekwowana, chociaż słyszałam już o conajmniej 3 przypadkach, gdzie niestety opiekunki musiały wyrównać wstecz podatek od diet jako ukrytych zarobków, agencja -składki ZUS-u.
Wiadomo, że gdybyśmy były formalnie delegowane -kwestii finansowej nie dałoby się dopiąć, bo wtedy podatek i uebzpieczenia byłyby płacone od np. 1100e -rodzina niemiecka jako absolune minimum musiałaby zapłacić grubo ponad 2000e (o ile spadłoby zapotrzebowanie?) albo my dostawałybyśmy max 700e na rękę.
Jeszcze odnośnie tych 183 dni: chyba żadna agencja tego nigdzie nie melduje/nie zgłasza, a ponad 90% nie przestrzega tego warunku. Niewielka ilość agencji to stosuje (ale chyba też nigdzie nie zgłasza), po prostu boją się konsekwencji, gdyby ktoś ze strony polskiej albo niemieckiej skontrolował to. A mogą chociażby po dokumentach A1 (w DE one lądują w centrali ubezpieczeń -po PESEL ławo sprawdzić). Jak na razie Niemcy też przymykają oko bo sami mają problem z zabezpieczeniem opieki staruszkom (stosunkowo taniej).