Są wypłacalni, tylko nie całą wypłate, wypłacają Jednej wezmą 100euro, innej 70, a jeszcze innej za bilet na Busa nie wypłacą i[bo nie organizują przejazdy busami]
I dziewczyny miesiącami czekaja. To firma rodzinna.
Są wypłacalni, tylko nie całą wypłate, wypłacają Jednej wezmą 100euro, innej 70, a jeszcze innej za bilet na Busa nie wypłacą i[bo nie organizują przejazdy busami]
I dziewczyny miesiącami czekaja. To firma rodzinna.
Słyszałam o tym i czytałam w necie.Ale musiałam się widocznie na własnej skórze przekonać:)
A to zabiorą ci jakąś kwotę za przejazd (nigdzie się z tym nie spotkałam),a to utną coś z wypłaty,a to nie zapłacą za jeden dzień.I cały czas słychac"niech się pani nie martwi.Dostanie Pani swoje pieniądze".I tak miesiącami.Czują się bezkarni,ale do czasu.
No,chyba rzeczywiscie musiałaś,trochę nierozsądnie jak widać.Jak tylko przeczytam czy usłysze o firmie która cyrkuje z kasą omijam takie twory.Dla przyjemności tu nie zasuwamy tylko dla kasy a taka niesolidna firemke to trzeba na wszystkich mozliwych forach obsmarowac ,do ZUS ,do PIP donieśc ,gdzie tylko sie da bo inaczej takie łajzy funkcjonuja sobie na rynku i oszukuja nastepne opiekunki.
No,chyba rzeczywiscie musiałaś,trochę nierozsądnie jak widać.Jak tylko przeczytam czy usłysze o firmie która cyrkuje z kasą omijam takie twory.Dla przyjemności tu nie zasuwamy tylko dla kasy a taka niesolidna firemke to trzeba na wszystkich mozliwych forach obsmarowac ,do ZUS ,do PIP donieśc ,gdzie tylko sie da bo inaczej takie łajzy funkcjonuja sobie na rynku i oszukuja nastepne opiekunki.
Ja to zwykle u zdesperowanych bywa,poruszą niebo i ziemię.Skontaktowałam się z kierownictwem firmy,choć początkowo nikt nie chciał podać mi numerów.
Są zdziwieni calą sytuacją.Ile mnie to wszystko nerów kosztowało-tylko ja wiem.Ale jest szansa,że sprawa będzie miała szczęśliwy finał.
Sama w tym tkwie..znam to doskonale ale poradzcie rodzina dobra babcia do rany przyloz ostatnie stadium choroby nie chce jej zostawic wyjasnilam corce ona interweniowala ale z miernym skutkiem wydaje mi sie ze ta firma ma za duzo opiekunek za duzo innych zlecen zajmuje sie mydlo i powidlo koordynatorki mlode dziewczyny ktore pojecia nie maja o naszej pracy sama WIELKA firma uwaza sie za nietykalna.Rodzina nie chce zmian po co klopot ja nie potrafie zostawic chorej i tak sie to kreci.Musze walczyc o swoje kazdego miesiaca stres bedzie kasa czy nie ale jesli rodzina podopiecznej nie zmieni firmy to co my mozemy ktos sie oburzy powie wiele niby tak najlepsze wyjscie odejsc tylko czlowieka szkoda on nic nie rozumie on placi myslac ze jest ok a co my wymyslamy.Mnie poprostu wstyd ze polska firma potrafi tak postepowac z kurami znoszacymi zlote jaja.Wstyd tlumaczyc niemieckiej rodzinie ze mam problem bo wyplata nie pelna.A my przeciez powiazane :wiezienie: tajemnica ale ja mam nadzieje ze to juz niedlugo bedzie tajemnica poliszynela zycze tego i Wam i sobie.:placz1: ale postanowilam i tego trzymac sie bede ze to ostatni wyjazd jesli jeszcze raz zdazy sie poslizg na bok sentymenty choc serce boli.Nie rob drugiemu co tobie nie mile.
Tak Kasiu masz racje...rodzina wie o wszystkim ..sami probuja mi straty wyrownac ale to poprostu niepojete ze to my polacy..nic to obiecuje OSTATNI RAZ i nigdy wiecej madre slowa. TU NIE MA SIE DO KOGO ZWROCIC nie mamy zwiazku nikt nas nie chroni oni to wiedza i wykorzystuja na Sady nie mam ani czasu ani sily.