Dieta dla początkujących

13 lutego 2016 18:20 / 2 osobom podoba się ten post
magdzie

Znaczy : czysta 40 %?? Tak??:-) 

38 % tez może być
13 lutego 2016 18:21 / 3 osobom podoba się ten post
magdzie

Znaczy : czysta 40 %?? Tak??:-) 

Moze moj blad, ze abstynentka jestem i gardla regularnie nie odkazam ;) to by zabilo wszelkie uczulenia i bakterie ;)
13 lutego 2016 18:23 / 3 osobom podoba się ten post
Oliwia

Moze moj blad, ze abstynentka jestem i gardla regularnie nie odkazam ;) to by zabilo wszelkie uczulenia i bakterie ;)

Ot i prawda  
13 lutego 2016 18:47 / 5 osobom podoba się ten post
Gosiap

Nie było mnie tu długo a ciekawam gdzie szczegóły tej diety, też chcę żeby mnie było trochę mniej :-(
Pozdrawiam mniejszą Salazar :-):-):-)

Gosiu, to żadna specjalna dieta, chyba już kiedyś o niej pisałam. Jem mało chleba (małą kromkę na cały dzień), sporo nabiału, mięso, ryby, kasze, warzywa (surowe głównie), trochę owoców (grejfrut i jabłko - zestaw na podwieczorek), kolacja o 17 i tyle. Dużo piję (przede wszystkim wodę i herbaty owocowe), nie jem słodyczy i oczywiście nic nie słodzę. Posiłki jem b. regularnie: śniadanie przed 8, obiad 11.30, podwieczorek 14.30, kolacja 17.. Pokusą dla mnie jest piwo i staram się go nie pić, ale nie zawsze się udaje ;(. Co dzień staram się wyjść na rower, ale nie pokonuję jakichś straszliwych odległości. Ćwiczyć nie lubię, więc nie ćwiczę :).
W domu trochę przytyłam, ale tak jest zawsze i nie zamierzam z tym walczyć, bo kocham domowe jedzonko i urlopowy, szalony tryb życia  :). Program naprawczy zaczęłam trochę ponad tydzień temu i waga już ruszyła, a byłoby dużo lepiej, gdyby szef co wieczór nie pytał, czy Weissbiera nie zapomniałam ;(.

Również pozdrawiam :)!
13 lutego 2016 20:29 / 1 osobie podoba się ten post
Będąc w domu  i ogladająć telelizję zainteresował mnie program o badaniach genetycznych ........ teraz o tym przypomniałam, bo może to kogoś zainteresować.
Myślę , że skłonność do otyłości ma podłoże genetyczne , a tu są dokładne wskazówki co nam szkodzi, dotyczy to też arelgii....zresztą sami przeczytajcie....



Misją Vitagenum jest poprawa jakości życia każdego człowieka
Podstawą naszej działalności jest odczytywanie i interpretacja informacji zawartych w ludzkim genomie oraz popularyzacja wiedzy i danych naukowych dotyczących predyspozycji zapisanych w genach. Pragniemy, aby wiedza na temat własnego organizmu pozwalała każdemu człowiekowi żyć dłużej, zdrowiej i lepiej. Uważamy, że jedynie kompleksowe spojrzenie na człowieka, łącznie z uwzględnieniem informacji zapisanych w DNA, pozwala na świadome kształtowanie swojego zdrowia. Chcemy osobom aktywnym, świadomym, ciekawym świata udostępnić narzędzie, które pozwoli im dowiedzieć się dużo więcej o sobie, niż było to dotychczas możliwe.

http://vitagenum.pl/vitagenum


19 czerwca 2016 07:31 / 2 osobom podoba się ten post
Jem za dwóch.Duuużo pieczywa,uwielbiam chlebek,bułeczki(conajmniej 4 bułki dziennie+chleb).Owoców 5-8sztuk dziennie.Niestety jem za wiele słodyczy,chipsów,paluszków i słodkich napojów.Ćwiczyć nie lubię, więc nie ćwiczę.Z wiekiem jednak zaakceptowałam moją figurę,chociaż fajnie byłoby schudnąc 5kg... .
28 czerwca 2016 09:17 / 3 osobom podoba się ten post
Też muszę zgubić kilka zbędnych kilogramów. Od jakiegoś czasu begam, jeżdżę rowerem czy uprawiam nordic walking. Problem jest taki, że w 2 miesiące zgubiłam niecały kilogram. Podejrzewam, że problemem jest dieta i podjadanie między posiłkami.
28 czerwca 2016 09:27
nass

Też muszę zgubić kilka zbędnych kilogramów. Od jakiegoś czasu begam, jeżdżę rowerem czy uprawiam nordic walking. Problem jest taki, że w 2 miesiące zgubiłam niecały kilogram. Podejrzewam, że problemem jest dieta i podjadanie między posiłkami.

A możesz opisać co jadasz w standardowy dzien? Pamiętaj,że w sokach też jest dużo kalorii(ja pije dużo soków z kartonów-niestety).
28 czerwca 2016 09:37 / 3 osobom podoba się ten post
MartaP

A możesz opisać co jadasz w standardowy dzien? Pamiętaj,że w sokach też jest dużo kalorii(ja pije dużo soków z kartonów-niestety).

Pijesz gotowe soki, jesz świeże, białe bułeczki i masz tylko 5 kg do zgubienia ? Szczęściarą jesteś - wiesz o tym, prawda ?
Ty nie musisz się odchudzać, Ty musisz pomyśleć, czy to, co w siebie wlewasz ma sens i Ci służy. 
28 czerwca 2016 09:39 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Pijesz gotowe soki, jesz świeże, białe bułeczki i masz tylko 5 kg do zgubienia ? Szczęściarą jesteś - wiesz o tym, prawda ?
Ty nie musisz się odchudzać, Ty musisz pomyśleć, czy to, co w siebie wlewasz ma sens i Ci służy. 

Wiem,ale lubię,tak jadam od dziecka i teraz już tego nie zmienie i nie chce zmieniać. 
28 czerwca 2016 09:39 / 3 osobom podoba się ten post
nass

Też muszę zgubić kilka zbędnych kilogramów. Od jakiegoś czasu begam, jeżdżę rowerem czy uprawiam nordic walking. Problem jest taki, że w 2 miesiące zgubiłam niecały kilogram. Podejrzewam, że problemem jest dieta i podjadanie między posiłkami.

Aktywność fizyczna to 20% sukcesu. 80% to dieta - czyli to, co jesz i kiedy - bez głodzenia i bez akcji "odchudzanie", ale normalnie, na codzień.
28 czerwca 2016 09:41 / 2 osobom podoba się ten post
MartaP

Wiem,ale lubię,tak jadam od dziecka i teraz już tego nie zmienie i nie chce zmieniać. :fuckyou1:

I masz do tego pełne prawo !
28 czerwca 2016 09:44 / 7 osobom podoba się ten post
Ja sobie 5 lat temu zastosowałam dietę cud- praca w DE, sprzatanie niemieckich domów.Żeby zarobić trzeba było sie narobić.Dziennie 12 godzin.Mainz i okolice przejechane środkami komunikacji miejskiej wzdluż i wszerz.Efekt 20 kg w ciagu trzech miesięcy, konieczności wymiany garderoby.Do tej pory waga ta sama jak po schudnięciu, ale muszę sie pilnowac.
28 czerwca 2016 09:46 / 3 osobom podoba się ten post
Benita

Aktywność fizyczna to 20% sukcesu. 80% to dieta - czyli to, co jesz i kiedy - bez głodzenia i bez akcji "odchudzanie", ale normalnie, na codzień.

Benito , aktywność fizyczna to 50 % sukcesu . Co do diety- słodycze całkiem trzeba na pólkę odstawić, tłuszcze ograniczyć a weglowodany złożone tylko.
Chodzi o to aby wytworzyć deficyt kaloryczny, wtedy waga leci. No i aktywność fizyczna powinna byc faktycznie "aktywna" i systematyczna.
28 czerwca 2016 10:17 / 6 osobom podoba się ten post
tina 100%

Benito , aktywność fizyczna to 50 % sukcesu . Co do diety- słodycze całkiem trzeba na pólkę odstawić, tłuszcze ograniczyć a weglowodany złożone tylko.
Chodzi o to aby wytworzyć deficyt kaloryczny, wtedy waga leci. No i aktywność fizyczna powinna byc faktycznie "aktywna" i systematyczna.

Cukru i mąki nie jem wcale. Przetworzonej żywności też, więc i tak cukru sobie nie dostarczam. Sportu wyczynowo nie uprawiam i już nie będę. Dużo chodzę i jeżdzę na rowerze. Wagę mam pod kontrolą. Nie odchudzam się - i to mój niezaprzeczalny sukces. Odchudzałam się 30 lat i ciągle miałam problemy. Od jakiegoś czasu nie odchudzam się, a jem zdrowo - zgodnie z moją wiedzą na temat.
Każdy z nas ma swoje prawdy i swój sposób na siebie. Nie ma jednej dobrej metody - każdy z nas musi znaleźć sposób na siebie. Mnie zajęło to bardzo długo.