Badania psychofizyczne a epilepsja opiekunki

29 czerwca 2012 18:24
Romana aż się muszę spytać lekarza jak on ten problem widzi .
02 lipca 2012 19:54
Wybaczcie, że żniknąłem.

spodziewałem się właśnie takich odpowiedz.

Kiedyś jeden kolo nie chciał mi dać roboty w punkcie poligraficznym bo bał się, że dostane ataku i albo go okradną albo sam zrobię coś innego się stanie.

Tak mam wyobraźnie i doświadczenie. Nie raz nie wiem co by ze mną było gdyby nie fakt, że byłem z kimś. Na 50 ludzi tylko 1 się zainteresuje co się stało człowiekowi. A nasi ratownicy z pogotowia to często kretyni, którzy muszą najpierw zjeść pączka. Dostałem kiedyś ataku w centrum. W nocy dojazd karetką na sygnale, z któregokolwiek ze szpitali, który akurat miał dyżur to max 20 min. Ci jechali ponad 40 min. Zanim dojechali przeszło mi i mieli pretensje do mojej dziewczyny i przypadkowych chłopaków pomocników, że zawracamy głowę skoro mi przeszło.

Co do tego jakie mam ataki. Są różne. Niektóre takie, że ktoś kto przechodzi myśli, że tylko stanąłem sobie w miejscu i myślę, a inne sa takie że widzą ćpuna. Różne są.

Miałem różnych lekarzy. Mój poprzedni to znany człowiek z Polsce i Europie. Ale zrezygnowałem z niego. Już się postażał i teraz zajmuje się przede wszystkim badaniami.

Leki. Depakine i Kepra.

Podzwonię jak mówiła któraś z Was i popytam można np na umowę zlecenie popracować w jakiś publicznych miejscach.

Aktualnie pracune w hipermarkecie w Auchan. Mam 27 lat i poraz pierwszy w moich rękach jest umowa o pracę z moim podpisem...
02 lipca 2012 20:27
Nie nie jestem wymysłem wirtualnym :).
Może troszkę się przedstawię:
To mój blog, troszkę już opuszczony: http://ocznik-grafik.bloog.pl/?ticaid=6ebc4
Ten blog ukleiłem dla kolegi z internatu i szkoły w Policach dla niepełnosprawnych. Mają świetnych oddanych nauczycieli i terapetów. Kolegę widać na zdjęciach: http://pmorelowski.bloog.pl/
Co do tego co bym chciał robić naprawdę to już przeszłość. Jestem za leniwy by walczyć z rekinami.
02 lipca 2012 20:54
Witam ocznik dobrze ze sie pokazales i troche wytlumaczyles jak to wyglada szkoda tylko ze nie napisales jak dostales prace w markecie napewno by to troche co niektorych zainteresowalo i ze masz umowe o prace Musiales tez zrobic badania zeby pracowac w markecie ,Wlasnie o takich ludziach pisalami i twojej odmianie epilepsji.sa to ludzie ktorzy dzisiaj nmaja po50 lat i chce cie zapewnic ze pracuja i znalezli sobie cel w zyciu .Wiesz jestem tego zdania jesli czegos sie w zyciu chce zdobyc to napewno sie zdobedzie a rekiny mozna ich ominac wiecej wiary w siebie!!!! pozdrawiam zycze powodzenia z calego serca i trzymam kciuki . (a blog ciekawy)
02 lipca 2012 22:06
Pracę dostałem dzięki pośrednictwie pracy dla niepełnosprawnych SALT Justyna Tokarska.

Moja pośredniczką prowadząca tę działalność gospodarczą Justyna Tokarska.

http://www.goldenline.pl/justyna-tokarska2 A o To Pani Justyna w swej osobie.

Co do badań: zakaz pracy na wys. pow. 3 metrów i wolno mi nosić do 30 kg. To chyba mnie wyklucza jako opiekuna.

Pracować pracuję i mam nadzieję, że się utrzymam w hipermarkecie. Ale praca w reklamie to coś co mi po prostu nie wyszło. A próbowałem wielu rzeczy.
02 lipca 2012 22:26
Ocznik a Ty jestes z Polic?
02 lipca 2012 23:26
Ocznik said:
Nie nie jestem wymysłem wirtualnym :).
Może troszkę się przedstawię:
To mój blog, troszkę już opuszczony: http://ocznik-grafik.bloog.pl/?ticaid=6ebc4
Ten blog ukleiłem dla kolegi z internatu i szkoły w Policach dla niepełnosprawnych. Mają świetnych oddanych nauczycieli i terapetów. Kolegę widać na zdjęciach: http://pmorelowski.bloog.pl/
Co do tego co bym chciał robić naprawdę to już przeszłość. Jestem za leniwy by walczyć z rekinami.

Witaj fajnie że się ujawniłeś Łukasz,przepraszam Cię za użycie słowa wymysł wirtual;ny.
03 lipca 2012 09:05
oj Lukasz a my sie tu kolego malo o Ciebie nie pozagryzalysmy....
03 lipca 2012 09:18
ale popracujesz tam i z doswiadczenia wiem ,ze nic tam sie Tobie nie stanie bo jestes wsrod ludzi....reszta zalezy od ludzi....mam nadzieje ,ze rozumiesz co mam na mysli....powodzenia kolega !!! bedzie dobrze
03 lipca 2012 09:19
Ocznik said:
Wybaczcie, że żniknąłem.

spodziewałem się właśnie takich odpowiedz.

Kiedyś jeden kolo nie chciał mi dać roboty w punkcie poligraficznym bo bał się, że dostane ataku i albo go okradną albo sam zrobię coś innego się stanie.

Tak mam wyobraźnie i doświadczenie. Nie raz nie wiem co by ze mną było gdyby nie fakt, że byłem z kimś. Na 50 ludzi tylko 1 się zainteresuje co się stało człowiekowi. A nasi ratownicy z pogotowia to często kretyni, którzy muszą najpierw zjeść pączka. Dostałem kiedyś ataku w centrum. W nocy dojazd karetką na sygnale, z któregokolwiek ze szpitali, który akurat miał dyżur to max 20 min. Ci jechali ponad 40 min. Zanim dojechali przeszło mi i mieli pretensje do mojej dziewczyny i przypadkowych chłopaków pomocników, że zawracamy głowę skoro mi przeszło.

Co do tego jakie mam ataki. Są różne. Niektóre takie, że ktoś kto przechodzi myśli, że tylko stanąłem sobie w miejscu i myślę, a inne sa takie że widzą ćpuna. Różne są.

Miałem różnych lekarzy. Mój poprzedni to znany człowiek z Polsce i Europie. Ale zrezygnowałem z niego. Już się postażał i teraz zajmuje się przede wszystkim badaniami.

Leki. Depakine i Kepra.

Podzwonię jak mówiła któraś z Was i popytam można np na umowę zlecenie popracować w jakiś publicznych miejscach.

Aktualnie pracune w hipermarkecie w Auchan. Mam 27 lat i poraz pierwszy w moich rękach jest umowa o pracę z moim podpisem...

to wszstko co napisalam potwierdziles....dzieki