nutka43Kruszynko ;-), gdy wyjeżdżałam pierwszy raz w styczniu tego roku na 5tyg.dokładnie jak TY byłam przerażona.
J.niemiecki bardzo słaby,bałam się zostać z dziadkami sam na sam,by mnie o nic nie pytali,bym nie musiała
odpowiadać.Trwało to 3 dni.Okazało się,że dziadkowie(małżeństwo)też czuli się niepewnie,bo byłam obca.
Najważniejsze to mieć plan całego dnia,mnie wprowadziła zmienniczka(bardzo miła osoba)-nawet mi ten plan opisała
w zeszycie : o której wstać,kiedy dziadków budzić(spaliby do południa),co na śniadanie,co na obiad itp.
Byłam w styczniu więc musiałam odśnieżyć i posypać solą(wiązało się to ze wcześniejszym wstaniem).Do godz 12:00
zleci ci ten czas b,szybko. Dałam radę i TY też dasz!!!
Wyjechałam bez laptopa ale dziadek zadbał i kupił mi telewizor-5 kanałów polskich.
Miałam być tylko jeden raz,bo to było zastępstwo.Bardzo tęskniłam za domem,nawet nie wiedziałam,że istnieje
takie cudowne forum-powiedziała mi o tym diakonka,która była tu stałym bywalcem-do dzisiaj jestem z nią w
kontakcie pomimo,że usunęła konto.
Teraz wyjeżdżam z lapkiem -nie wobrażam sobie braku kontaktu z dziewczynami z forum ;-)
Dasz radę,bo ja dałam-przyznam się,że boję się nowości!!!
Dziękuję za słowa pełne otuchy,mam nadzieję,że gdy będę wyjezdzała kolejny raz,też bedę tak optymistycznie nastawiona.Gdyby nie ten ch...y brak kasy nigdy nie wyjechałabym,pomimo,że mam dorosłe dzieci,ale we wrześniu biorę ślub z moim przyjacielem i tak żal rozstawać mi sie z nim.Ale życie samo pisze scenariusz.Mam prawie 49 lat i nigdy nie myślałam,że wyjadę poza granice województwa...Pisanie na forum z wami daje mi kupę radości,nie traćmy proszę kontaktu i do...przeczytania-))).