andrea said:
Szukam informacji na temat zywienia i z jednej strony pisze ktos,ze dane produkty so zdrowe, a z innej strony ,ktos obala wczesniejsza informacje,ze np,zle wplywa na to czy na tamto.Normalnie glowa boli.Najlepiej wsluchac sie we wlasny organizm i wie sie co dla nas dobre a co nam szkodzi.Faktem jest ,ze b.wazne jest to,co wrzucamy do swojego zaladka,trzeba to wszystko jakos wyposrodkowac.Widze to po swojej pacjetce,dieta jaka stosuje postawila ja na nogi i normalnie przedluza jej zycie.Jak tu do niej przyjechalam,czytalam o tych terapiach i o toksynach jakie kazdy z nas ma w sobie,bylam w szoku,co nam zostawia w organizmie zle odzywianie sie,i jakie ilosci toksyn nosimy w sobie przez bardzo dlugie lata,a z tego tylko biora sie pozniej wszelkie choroby.Poczytajcie o toksynach w jelicie grubym,to bedziecie w szoku tak jak ja bylam.
Andrea, to co piszesz nie jest do końca prawdą. W to że organizm się upomina o coś co jest mu potrzebne, to teoria dosyć wydumana. Niektóre konserwanty i inne składniki, które są zawarte w jedzeniu wywołują np. objawy uzależnień. Np. czekolada, która obecnie produkowana ma znikomą zawartość kakao, za to sporo w niej substancji uzalezniającej, działającej podobnie jak "rodzina" narkotyków (amfetamina, kokaina, nikotyna, kofeina). Stąd jest wiele osób, które "mają ochotę na czekoladę" - nieświadomy nałóg, a ciągnie do czekolady, jak palacza do papierosów (uzależnienie od nikotyny). Zasady żywienia - jak napisała Krysiakrysieńka - to temat rzeka. Owiany mitologią, która bierze swoje źródło od strony mediów, gdzie często autorami niektórych "teorii" są zwyczajnie niedokształceni w temacie dziennikarze, którzy nawet jeśli korzystają z opracowań naukowych, to zawsze znajdują je w bibliotece na półce z książkami, sięgajacymi lat 60-tych, czyli bardzo nieaktualnymi.
Największe mity jakie teraz, na poczekaniu mogę wymienić to:
- pij mleko (mleko krowie jest szkodliwe dla człowieka, a mimo to pojono nas nim za czasów dziecięcych na potęgę);
- nie jedz jajek bo zabije Cię cholesterol (bzdura, bo jajek można jeść nawet po kilka dziennie jeśli ktoś uprawia jakąkolwiek formę ruchu, nawet niecodziennie);
- jedz warzywa i owoce, bo zawierają witaminy (owszem, zawierają, ale owoce czesto szkodzą również - właśnie przez wysoką zawartość fruktozy);
- białko sojowe jest zdrowsze niż z mięsa, bo nie zawiera cholesterolu (a organizm ludzki go niemal wcale nie przyswaja, cholesterol zaś jest potrzebny organizmowi w pewnych ilościach,do prawidłowego działania układu hormonalnego, po co więc jeść produkty sojowe?).
Liczenie kalorii jest także bezsensowne. Każdy człowiek indywidualnie w różny sposób przyswaja poszczególne składniki odżywcze, każdy ma też inną przemianę materii, co jest uzależnione w głównym stopniu od genetyki. Dodatkowo Ci którzy liczą kalorię nie biora pod uwagę jaki poziom insuliny (hormonu anabolicznego) wytwarza się podczas jedzenia poszczególnych produktów, co również ma wielkie znaczenie dla organizmu. Efekt jest taki, ze jedna osoba je kilka tys. kalorii dziennie i chudnie, a inna je dwieście kalorii i tyje.
Mogłabym tak jeszcze wymieniać i wymieniać, ale tak jak powiedziałam - jak będe miała więcej czasu, to postaram się napisać coś co będzie miało ręce i nogi na temat zdrowego odżywiania.