Dzień dobry,co spojrzę w okno to w głowie słyszę piosenkę "ciągle pada". I,niestety,tak ma być przez najbliższe dni. Bez względu na pogodę,co jest do zrobienia,zrobić trzeba. No,nie jestem spakowana

,bo nie chciało mi się. Wszystkie rzeczy mam w szafie,po śniadaniu powyjmuję i zapakuję,nie zajmie mi to dłużej niż pół godzinki. Jakoś upchnę,bo dokupiłam sobie w czwartek kilka...letnich rzeczy

. Niedaleko jest fajny sklepik z damskimi i męskimi ubraniami. Zaglądałam tam kilka razy,ale ceny zaczynają się od 80 euro. No i wyprzedają damskie rzeczy,bo część dla pań przenosi się w inne miejsce. Jest duża "karuzela" ,gdzie wszystko po 10 euro. Pokręciłam tym wieszakiem i wygrzebałem trzy pary letnich spodni,jedną bluzkę i bluzę z kapturem. 5 sztuk,50 euro,"zaoszszędziłam" prawie 350 euro! Teoretycznie,bo nic nie zaoszczędziłam,tylko wydałam

,ale cieniutkich,letnich białych spodni od MAC ,za 120,-, na pewno bym nie kupiła,podobnie jak białej bluzeczki bez rękawów za 89,-

.
Codziennie coś nowego na ten wieszak dokładają,a dzisiaj mają zbudować podest na swetry do wyprzedaży. Ok 13tej ma być pierwsza partia wyłożona,pobiegnę więc na polowanie,może znajdę coś dla siebie. A jeszcze nowa kurtka i kozaki,chyba będę musiała dodatkową walizkę od podopiecznej wziąć. Jak ostatnio była córka,to wystawiła mi trzy różne,nawet nie do pożyczenia,tylko do wzięcia jeśli któraś mi będzie pasowała.
Zmienniczka przyjedzie podobno jutro późnym popołudniem. Pościel dla niej kręci się w pralce. Krótkie pranie,bo była prana,ale w domu,w którym się pali,chociaż piętro wyżej,to przy otwartych schodach,nawet rzeczy w szafie zamknięte,jakoś świeżym praniem nie pachną ,niestety. Wypucuję też mój pokój a sama przeniosę się do gościnnego. Zakupy na jutrzejszy obiad zrobię ,kiedy pójdę na swetry polować. Dzisiaj nie gotuję,pożegnalna kolacja w restoranie

. A zapasy w lodówce to już zmienniczka sama uzupełni,wg własnych smaków. W poniedziałek będzie jeszcze czas na wspólne wyjście. Pokażę jej okolicę i jak dojść do najbliższych marketów,piekarni czy rzeźnika. Ufff...,już pisząc o tym wszystkim się zmęczyłam,zabieram się więc do roboty.
Przyjemnej,słonecznej soboty życzę

