Powitajki przy kawie 74

Zupełnie nie tak, bo do tej pory nie potrzebowałam się kurować, ale.....skoro są takie atrakcje, to jak kiedys być może pojadę, to sobie zażyczę z dedykacją. Bo jak nie, to podrapię, a nawet kopnę 

To w komercyjnych raczej. Kiedys jezdził jeden z sąsiadów, były marynarz. Zawsze marudził, ze na wyjazd musi szykowac dużo kasy, ale jakoś wracał nienaruszony. Albo drapieżniki pouciekały, albo....jak to z jego opowiesci wnikało-połamały sobie zęby 

No jeszcze się taki nie znalazł,co by dogodził każdemu naraz 

Dzień dobry,zakręcona jestem bo zostawiłam sobie pitraszenie na dzisiaj a inne rzeczy jeszcze czekają. No ale nie da się pewnych rzeczy wcześniej zrobić. Wczoraj pogoda wypiękniała,słońce,ciepło,wiosna panie sierżańcie. I tak też dzisiaj od rana,jak się utrzyma to piękne spacery świąteczne ,rodzinne,pod albo i do lasu czekają,bo taki mały lasek to u brata za płotem. Wczoraj dzień wyjazdowo-sklepowy. Byłam z siostrą na cmentarzu. I znów widzę to,o czym Mleczko w innym miejscu,a i ja też wcześniej wspominałam-drożyzna. Zaszłyśmy do kwiaciarni,świeże stroiki wielkanocne,znicze,wkłady i każda z nas ponad 200 zł zostawiła. Mamy cztery groby o które się troszczymy. Co prawda wkłady kupiłyśmy na zapas a tak to normalnie,bez niczego na pokaz. Wkłady do zniczy zostawiamy u teściowej naszego brata,jak idzie swoich "odwiedzać",to i na "naszych"świeczkę zapali. My mamy ponad 80km więc nie jeździmy zbyt często.
Za chwilę zabieram się za serniczek,taki co to Tina też ma w planach do zrobienia. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie,bo to taki mój sernik premierowy. Udało mi się kupić pulpę z marakui więc powinno być dobrze. Śledziki zrobiłam już w czwartek,wczoraj próbowałam i...ma rację moja rodzina,moje najlepsze!. Nie chce mi się ale będę musiała jeszcze na chwilkę wyskoczyć . Piątka wnuków mojego rodzeństwa będzie a "ciociobabcia",jak mnie nazywają, o zajączku nie pomyślała.
No to do roboty,a Wy,Ci pracujący,odpoczywajcie . Pięknego dnia życzę 

A jak się ma wielką powierzchnię ciała to tez nie? 
Tzn o oportunistach myślałam 

A to nie wiem,nie poznałam żadnego . Oportunisty,znaczy się 

Są pci obojga, ale myslisz, że to zmaskulinizowany zawód ? 

Zawsze tak myślałam . Muszę to przemyśleć,może zweryfikuję moje poglaądy 

Nie kłamię nic a nic Oportunisci opuszczają szlabany na kolei 

Tina,nie na temat,chodzi o ten sernik z mango. Mój już się chłodzi. Masa smaczna,ale trochę taka mdła. Jeśli jeszcze nie robiłaś ,to daj odrobinę mniej cukru. Ja oprócz skórki dodałam jeszcze trochę soku z cytryny,tak ok 1/3 dużej cytryny wzięłam i od razu taka wyraźniejsza . Pewnie ta żelka marakujowa trochę ten serniczek ożywi i doda świeżości.

Dzień dobry 
Dawno się tak nie ubawiłam 
czytając forumowe wypowiedzi niektórych osób, no cóż może bym i to kupiła, ale aż taka naiwna to ja nie jestem
Ja dzisiaj po najmniejszej lini oporu. 
Żurek z torebki, oczywiście made in Poland, do niego pokroiłam drobniutko warzywa z rosołu, na którym ten żurek sporządziłam. Dodam jeszcze ziemniaki i jajko. Postny będzie, ale dwie białe kiełbaski podam Józkowi, ale nie wiem czy zje, bo on zagorzały katolik, jak na Bawarczyka przystało. 
Nie zje, to na kolację dostanie. 
Już nie będę się powtarzać z tymi życzeniami na Święta 
Spokojnego dnia i ładnej pogody, u mnie niestety pada i całe Święta takie deszczowe mają być 

Nie jeszcze nie zaczęłam. Pomaranczowy klecę własnie. Dzięki za info. 
 

No ja nie wiem,nigdy nie byłam w sanatorium. Muszę się wybrać i to koniecznie. Dla zdrowotności nie zaszkodzi a i "rozerwie się " może człowiek trochę??
Tyle tam atrakcji,o których piszecie,że chciałabym sama się o tym przekonać. Może jakiś pan zapowie "Dla sympatycznej pani Gusi...", i z jakimś sympatycznym panem w tany ruszę?. Jak nie,to się upomnę,bo inaczej to,jak Tina,drapać albo kopać będę 

Witam! Wyrobiona już jestemŻurek na zakwasie,swojski majonez, sos tatarski...itp .Najważniejsze, że  wnuczęta już  są. Spacer,świecenie  koszyczka,cmentarz...już  wykonane Pozdrawiam Was serdecznie