MleczkoOooo groszek zielony, przypomniałam o tadżinie .Jutro zrobię na obiad.
To jednogarnkowe danie, smaczne , syte i pachnące . Qrcze zapomniałam o tej potrawie .:mniam:
Jakiś czas temu, rok albo dwa, pisałaś o tym tadzinie. Narobiłaś mi wtedy smaka, a wiecie, że jak mnie najdzie to nie ma zmiłuj, muszę zrobić i już ? Nie mam tego specjalnego naczynia, podobno można zrobić jakiś stożek z kominem z folii aluminiowej (wyczytałam wtedy necie, ale nie zrobiłam ?). Mam garnek żeliwny z pokrywką i robilam w nim. Z kurczakiem, warzywami i przyprawami. Kurczaka marynowałam wcześniej w przyprawach z dużą ilością świeżej kolendry. Robiłam w piekarniku. Wyszło bardzo smaczne,ale taki prawdziwy tadzin to chyba nie był?
Czy konieczny jest ten kominek? Czy ma zasadniczy wpływ na smak gotowej potrawy? I co myślisz o tym, żeby zrobić w naczyniu żaroodpornym z pokrywą? Mam takie większe. Dla siebie samej się nie opłaca, już myślę o tym żeby gości zaprosić, bo ja gości bardzo lubię. I lubię ich smacznie nakarmić


?