Jak minął dzień 14

27 września 2023 15:26 / 3 osobom podoba się ten post
Mija całkiem przyjemnie. Ok południa przyjechał brat seniorki. I tak sobie przesiedzieliśmy do tej pory. Już widzę oburzenie niektórych,że czas rodzinie zabieram towarzysząc w wizycie. Ale poproszono mnie,żebym z nimi została. A.,4lata młodszy od seniorki,chciał dowiedzieć się czegoś o mnie,ode mnie,a przede wszystkim chciał porozmawiać o Polsce. Urodzili się w Gliwicach,mieszkali w Bytomiu. Miał 11 lat a seniorka 15,kiedy wyjechali do Niemiec. Jakich ciekawych historii się dowiedziałam. Ale o tym w innym czasie ,bo jedziemy do kawiarni. A wieczorem na kolację 
27 września 2023 18:18 / 4 osobom podoba się ten post
U mnie po staremu , nic mnie nie goni nikt mi nie nawija . Czekam na wieczór żeby. ze spokojem sumienia udać się do królestwa snu .Przebimbalam cały dzień . Jutro zmobilizuje się na maxa i odrobię dzisiejsze leniuchowanie . 
 
27 września 2023 18:51 / 3 osobom podoba się ten post
Zdrzemnąłem się  piętnaście minut i obudził mnie piękny sen 
 
28 września 2023 09:50 / 4 osobom podoba się ten post
Wczorajszy dzień minął bardzo przyjemnie,chociaż był długi i bez pauzy. Ale nie marudzę,tak,jak już kiedyś Mleczko napisała,nie miałam potrzeby brania wolnego od wolnego. Zdumiona byłam,kiedy seniorka i jej brat powiedzieli,że pojedziemy do restauracji oddalonej ok 14-15km,na kawę i ciasto. Jak już zasiedliśmy przy stoliku w ogródku ,przestałam się dziwić. Restauracja na wsi,wśród zieleni,z pięknym widokiem na Bergisches Land. Dzień był bardzo słoneczny a w słońcu,wiadomo,wszystko pięknieje. Ładne położenie,bardzo sympatyczna obsługa,kruche ciasto ze śliwkami i kruszonką z dodatkiem bitej ,prawdziwej śmietany a nie z "dozy",aromatyczna kawa,czegóż trzeba więcej w prawdziwie letni dzień. Posiedzieliśmy tam ponad 2 godziny. Śmiechu było sporo,bo rozmowa toczyła się w mieszanym języku,po polsku i po niemiecku. Rodzeństwo przypominało sobie polskie piosenki i wierszyki z dzieciństwa,pamiętają dość dobrze słowa Lulajże Jezuniu,bo podczas wigili nadal słuchają płyt z polskimi kalendami,które ich zdaniem są najpiękniejsze. Przyjemnie mi się słuchało ich opowieści z czasów dzieciństwa w Polsce,mają bardzo miłe wspomnienia z ich powojennego życia w Bytomiu,z którego wyjechali razem z matką, dopiero w 1956 roku. Ojciec uciekł do Niemiec wcześniej,przed zakończeniem wojny. Rodzice byli właścicielami bardzo znanego w Bytomiu hotelu Kaiserhof,z którego wykwaterowania ich Rosjanie. Bardzo byli"głodni" moich opowieści o Polsce,w której byli jeden,jedyny raz , ostatnio 7 lat temu,na zaproszenie zaprzyjaźnionych Polaków z Krakowa. Nawet udało im się przenocować w "ich hotelu" w Bytomiu. Niestety Śląska nie znam,ale zrównamy zainteresowaniem słuchali moich opowieści o Olsztynie,Mazurach,Trójmieście czy Warszawie. Pospacerowaliśmy trochę po okolicy i wróciliśmy do Bensberg. A tutaj czekał już na nas we włoskich restauracji syn seniorki,gdzie spędziliśmy miło kolejne 2godziny,podjadając i ciągle rozmawiając. Z kolacji chciałam się wymigać,żeby pobyli ze sobą we troje,ale nawet nie chcieli o tym słyszeć. I wcale mi nie żal,że nie miałam regulaminowej pauzy 
28 września 2023 09:54 / 3 osobom podoba się ten post
Przepraszam za literówki w poprzednim wpisie,ale nie chciało mi się czytać,sprawdzać  i poprawiać
28 września 2023 14:17 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Przepraszam za literówki w poprzednim wpisie,ale nie chciało mi się czytać,sprawdzać  i poprawiać:oczko:

Zacytuję ten wpis chodź mój dotyczy tego dluuuugaaaasnego 
Też byłam w rodzinie w której można było rozmawiać po polsku .I to dwa razy, w różnej. Jedna  przesiedlona z Ostpreußen.  Tak się wkrecilam, że podjęłam się sprowadzić  podopiecznej jej akt urodzenia z Polski .
Niestety u nas to nie jest Deutscher Orden. ,Udało mi się załatwić tylko odpis aktu chrztu  . Potem leżał na honorowym miejscu aż doczekał się oprawienia w ramki.  
Na każdej szteli  są dobre dni i dni złe. Trzeba jednak sobie radzić a najgorzej jak się zacznie doszukiwać wad i się skarżyć . Totakjakkamien wrzucony do wody.
29 września 2023 12:05 / 2 osobom podoba się ten post
Wchodząc na Forum korzystam z tableta, jakoś kiepsko pisze mi się z telefonu. A zdjęcia cykam smartfonem, więc rzadko je wrzucam ostatnio. Ale kilka wspomnień z weekendu w Bonn dołączę ?
29 września 2023 12:08 / 3 osobom podoba się ten post
I kilka fotek z Kolonii
29 września 2023 12:10 / 2 osobom podoba się ten post
A tutaj pdp z bratem w kafejce w oczekiwaniu na zamówienie. Tam byliśmy w środę
29 września 2023 17:12 / 1 osobie podoba się ten post
U mnie ? Domowo . Upiekłam jabłecznik ale pomieszalam. przepis .O dziwo wyszedł mi  fajny . Już spróbowałam , Chyba taki będę teraz robiła .Tylko czy zapamietam to co pomieszalam? Beza wyszła na wierzchu . 
16 października 2023 11:46 / 3 osobom podoba się ten post
Dzień wczorajszy minął mi "w drodze".
Splot okoliczności, które były zupełnie nie do przewidzenia spowodował, że nie dane mi było zagłosować.
Otóż chronologicznie i pokrótce:
wyjazd do pracy we wrześniu,
rejestracja w konsulacie,
13.10 śmierć pdp,
15.10 powrót do Polski.
Od kilkudziesięciu lat życie przynosi różne i niesamowite zwroty akcji. Nic nowego. Ja sobie, ono sobie. Ale...
Podróż przyniosła niebywałą zależność z powiedzeniem: nie ma skutku bez przyczyny.
...nic się nie dzieje przypadkiem. 
16 października 2023 18:46 / 1 osobie podoba się ten post
16 października 2023 20:15 / 4 osobom podoba się ten post
Od 17tej jestem już na miejscu.Seniorka bardzo sympatyczna,ale demencyjna.Rodzina, żeby nie zapeszyć-cudowna.Urządzili kolację na moje powitanie,bo jestem tu pierwsza i będę przecierać szlaki.Po raz pierwszy jadłam zupę z kasztanów,pychotka.Dobrze, że Seniorka chciała iść wcześniej spac,bo ja też mam karuzelę w głowie.Próbuję nty raz wprowadzić hasło do Wi -fi idoopa ?. Trzeba będzie jutro poprosić wnuka.Tyle sprawozdania na dzisiaj.Radio już też zajumałam z jadalni,bo nienawidzę ciszy.No,to narka.
16 października 2023 21:25 / 4 osobom podoba się ten post
Maluda

Od 17tej jestem już na miejscu.Seniorka bardzo sympatyczna,ale demencyjna.Rodzina, żeby nie zapeszyć-cudowna.Urządzili kolację na moje powitanie,bo jestem tu pierwsza i będę przecierać szlaki.Po raz pierwszy jadłam zupę z kasztanów,pychotka.Dobrze, że Seniorka chciała iść wcześniej spac,bo ja też mam karuzelę w głowie.Próbuję nty raz wprowadzić hasło do Wi -fi idoopa ?. Trzeba będzie jutro poprosić wnuka.Tyle sprawozdania na dzisiaj.Radio już też zajumałam z jadalni,bo nienawidzę ciszy.No,to narka.

Oby ten zachwyt nie minął i dobrze ,spokojnie Ci się pracowało. Trzymam kciuki. Ja tutaj na dzieci seniorki też narzekać nie mogę,fajna rodzina. A cudowna to moja własna 
17 października 2023 06:41 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Oby ten zachwyt nie minął i dobrze ,spokojnie Ci się pracowało. Trzymam kciuki. Ja tutaj na dzieci seniorki też narzekać nie mogę,fajna rodzina. A cudowna to moja własna :-)

Masz rację . Zawsze pisałam opinie w ostatni dzień kontraktu . Wtedy opinia jest wiarygodna i odrobinę lżejsza, bo już do domu jechałam .Praca jak praca w takim zawodzie , ciężka i wymagająca .Cóż, tak wybrałam i często rezygnowałam .............,w myślach .