Ja z innej beczki. Jak to właściwie jest z urlopem wypoczynkowym przy pracy na umowę- zlecenie?
Ja z innej beczki. Jak to właściwie jest z urlopem wypoczynkowym przy pracy na umowę- zlecenie?
Możesz wziac urlop wypoczynkowy na umowie zlecieniu ale wyłącznie bezpłatny.
A tak w ogóle to ile się czeka na tą kartę?
A tak w ogóle to ile się czeka na tą kartę?
Przy umowie zlecenia, nie ma takiego czegoś jak urlop wypoczynkowy...niestety.
Najczęściej to się wogóle jej nie doczekasz:))
Dziś po raz pierwszy skorzystałam ze swojej karty Ekuz. Z początku pani była zdziwiona, że nie mam nic więcej, ale dostała jeszcze mój dowód, poszukała w komputerze, potem podpisałam oświadczenie, które było w kilku językach m.in. w polskim, do kiedy mam zamiar przebywać w Niemczech i że nie przyjechałam tutaj z zamiarem leczenia. Potem raz dwa lekarz zrobił mi drobny zabieg, założył opatrunek,nawet lekarstwa przeciwzapalne i przeciwbólowe mi dał, żebym kupować nie musiała i tyle, nie takie to straszne:)
a płaciłaś za tą usługę medyczną?
pytam, bo złapałam kleszcza, sama boję się wyciągnąć i rodzinka niemiecka także stwierdziła, że muszę do lekarza.
kasę i tak wezmę, bo wolę być przygotowana na taką okoliczniość.
Nic kompletnie nie płaciłam, normalnie jak w Polsce w ośrodku zdrowia, idź lepiej z tym kleszczem do lekarza.
No byłam, kleszcza się pozbyłam :)
Narazie nic nie zapłaciłam, ale z tego co zrozumiałam, to rachunek wystawiony na mnie wyślą (pod koniec sierpnia !) na adres rodziny niemieckiej,
odbiorę sobie i muszę go opłacić na wskazane konto bankowe, a potem z tym rachunkiem i potwierdzeniem przelewu muszę zgłosić się do NFZ
o zwrot kosztów.
Wszędzie biurokracja. Łatwiej by było jakbym od razu mogła zapłacić, a po zjeździe do domu iść do NFZ :(
a płaciłaś za tą usługę medyczną?
pytam, bo złapałam kleszcza, sama boję się wyciągnąć i rodzinka niemiecka także stwierdziła, że muszę do lekarza.
kasę i tak wezmę, bo wolę być przygotowana na taką okoliczniość.
No byłam, kleszcza się pozbyłam :)
Narazie nic nie zapłaciłam, ale z tego co zrozumiałam, to rachunek wystawiony na mnie wyślą (pod koniec sierpnia !) na adres rodziny niemieckiej,
odbiorę sobie i muszę go opłacić na wskazane konto bankowe, a potem z tym rachunkiem i potwierdzeniem przelewu muszę zgłosić się do NFZ
o zwrot kosztów.
Wszędzie biurokracja. Łatwiej by było jakbym od razu mogła zapłacić, a po zjeździe do domu iść do NFZ :(