Jak minął dzień 11

15 maja 2021 13:22 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Skromna jesteś:-( Tylko die Füße pokazujesz :-(:zawstydzony:
:smiech3:

15 maja 2021 13:24 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Mija ten dzień spokojnie... Babcia zasnęła w rolsztulku po obiadku, gdy odkurzałem... Mówię Wam, ech... :-(... :kropla potu::odkurzanie::mycie podlogi:
:smiech2:
 
Pół godzinki i po robocie. :radosc1:
 
 

Moja zasnęła przed obiadkiem też jak na odkurzaczu pojeździłam.
15 maja 2021 13:27 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Skromna jesteś:-( Tylko die Füße pokazujesz :-(:zawstydzony:
:smiech3:

Trochę  więcej??hihi
15 maja 2021 14:36 / 2 osobom podoba się ten post
Damessa

Trochę  więcej??:-)hihi

15 maja 2021 20:04 / 4 osobom podoba się ten post
Babcia wyciszona, spokojna, super. Już  śpi. Przetrzymałem ją godzinę, żeby za szybko się nie położyła i w nocy nie budziła się. Tydzień mam już spokojne nocki i chyba tak będzie cały czas. Ale w razie czegoś to jestem za drzwiami.
Rozpadało się po południu, ochłodziło się, więc czas hajcung włączyć. Ogrzewanie w 2-piętrowych blokach jest podłogowe, a wszystkie przełączniki do ogrzewania mieszkania są w wc. Ciekawe jest też to, że na parterze jest duże pomieszczenie
... pralnia i suszarnia. Każdy lokator ma swoją pralkę, więc super. 
Pora już przygotować się do spania, choć troszkę za wcześnie. 
 
15 maja 2021 20:13 / 1 osobie podoba się ten post
Luke

Babcia wyciszona, spokojna, super. Już  śpi. Przetrzymałem ją godzinę, żeby za szybko się nie położyła i w nocy nie budziła się. Tydzień mam już spokojne nocki i chyba tak będzie cały czas. Ale w razie czegoś to jestem za drzwiami.
Rozpadało się po południu, ochłodziło się, więc czas hajcung włączyć. Ogrzewanie w 2-piętrowych blokach jest podłogowe, a wszystkie przełączniki do ogrzewania mieszkania są w wc. Ciekawe jest też to, że na parterze jest duże pomieszczenie
... pralnia i suszarnia. Każdy lokator ma swoją pralkę, więc super. 
Pora już przygotować się do spania, choć troszkę za wcześnie. 
 

16 maja 2021 19:45 / 3 osobom podoba się ten post
Dobrze, że się skończył, bo znowu dwa dni pełna chata.
Dobrze, że nie muszę z nimi siedzieć, ani przygotowywać posiłków.
Tylko za głośno jak na takie ustronne miejsce, ale pedepcia szczęśliwa, więc i ja nic nie komentuję.
Dodatkowa kaska za brak wolnego dnia wpadła do kabzy, więc pomału mogę pakować manatki.
16 maja 2021 21:40 / 3 osobom podoba się ten post
Spokojny, leniwy... Taki był ten dzień. Czas na sen... 
17 maja 2021 18:12 / 3 osobom podoba się ten post
Atrakcja dnia....
17 maja 2021 18:45 / 7 osobom podoba się ten post
Dziś w czasie pierwszej dłuższej w tygodniu pauzy byłem w domu. Pogoda nie za bardzo na przejażdżki. A ja też chciałem się zdrzemnąć po obiedzie, bo babcia o 5 wstała na dłuższe posiedzenie, więc później już się też nie kładłem.
Syn dziś był, niezbędne zakupy zrobił, tabletki porozdzielał i spoko do niedzieli. Wtedy przyjedzie do nas z obiadem i kolacją, wszak są Zielone Świątki. Już mi zapowiedział, że w niedzielę mam wolne od gotowania 
Za to jutro chcę do Freiburga jechać w czasie drugiej długiej pauzy. Raz w tygodniu przychodzi tu jakiś znajomy z Diakonii, jakoś tak. I mam 4 godziny wolnego na zewnątrz.
Dzień mija spokojnie. 
18 maja 2021 11:30 / 5 osobom podoba się ten post
Siedzę i rozkminiam te siedmiodniowe zachorowalności
Jak zwykle, tu nic nie wiem. Młody organicznie nie znosi informować mnie o swoich posunięciach. Prośby o informacje ignoruje. Oczywiście, jeśli chodzi o istotne sprawy, to wszystko wiadomo. Ale np. idę na przerwę w sobotę, wracam- nie ma ich. Żadnej kartki, kiedy wracają. Wczoraj nagle wpadł ok. 14, wziął kampera i pojechał do warsztatu. I na kolację został- dało się rozmnożyć na trzy osoby, zamiast dwie Itp., itd.
No i z rzuconych tu i tam zdań, szykowania kampera, itp.- wnioskuję, że ma urlop i te przyszłe świąteczne dni wykorzystają na wyjazd gdzieś. Prawdopodobnie.
A mi się chce jechać do Mönchengladbach. To jeśli dobrze rozumiem te tabelki o zachorowalności, to jak nie będzie rosnąć, za 4 dni powinni otworzyć tam sklepy (w sensie, że bez testu można wejść). Tutaj, gmina Krefeld później może się pootwierać, bo mieli dużą zachorowalność i dopiero spadać zaczęła. To- JEŚLI- będę miała te kilka wolnych dni z powodu ich wyjazdu (bo dowiem się w ostatniej chwili), powinien być sens jechać do tych miejsc. Ulubiony sklep ze starociami może za tydzień się otworzy...
 
Bo tu mało pracy, brak bodźców- i człowiek się nudzi i kombinuje...
18 maja 2021 13:09 / 3 osobom podoba się ten post
Werska

Siedzę i rozkminiam te siedmiodniowe zachorowalności:-)
Jak zwykle, tu nic nie wiem. Młody organicznie nie znosi informować mnie o swoich posunięciach. Prośby o informacje ignoruje. Oczywiście, jeśli chodzi o istotne sprawy, to wszystko wiadomo. Ale np. idę na przerwę w sobotę, wracam- nie ma ich. Żadnej kartki, kiedy wracają. Wczoraj nagle wpadł ok. 14, wziął kampera i pojechał do warsztatu. I na kolację został- dało się rozmnożyć na trzy osoby, zamiast dwie:-) Itp., itd.
No i z rzuconych tu i tam zdań, szykowania kampera, itp.- wnioskuję, że ma urlop i te przyszłe świąteczne dni wykorzystają na wyjazd gdzieś. Prawdopodobnie.
A mi się chce jechać do Mönchengladbach. To jeśli dobrze rozumiem te tabelki o zachorowalności, to jak nie będzie rosnąć, za 4 dni powinni otworzyć tam sklepy (w sensie, że bez testu można wejść). Tutaj, gmina Krefeld później może się pootwierać, bo mieli dużą zachorowalność i dopiero spadać zaczęła. To- JEŚLI- będę miała te kilka wolnych dni z powodu ich wyjazdu (bo dowiem się w ostatniej chwili), powinien być sens jechać do tych miejsc. Ulubiony sklep ze starociami może za tydzień się otworzy...
 
Bo tu mało pracy, brak bodźców- i człowiek się nudzi i kombinuje...

Podziwiam cierpliwość, nic mnie tak nie denerwuje jak mówienie o planach na ostatnią chwilę 
18 maja 2021 15:28 / 2 osobom podoba się ten post
mariakoc

Podziwiam cierpliwość, nic mnie tak nie denerwuje jak mówienie o planach na ostatnią chwilę :diabel2:

Przyzwyczaiłam się. Plusy tutejszego miejsca są o wiele większe, niż minusy. Wszelkie próby zmiany tego, co nie pasowało opiekunkom- niekoniecznie każdej to samo - spaliły na panewce. Panowie są ogólnie w porządku, ale niereformowalni. Czuję się tu dobrze, przyzwyczaiłam do ich zachowań.
Pisałam wcześniej, że najpierw  w NIemczech pracowałam w hotelu, gdzie nie tylko wszystko na tempo było, ale i mobing. To praca w opiece, mimo mniejszych pieniędzy zdecydowanie bardziej mi odpowiada.
 
A co do spraw rodzinno domowych- jedna sprawa, która czekała na załatwienie w wakacje- już z głowy. Koleżanka wynajmuje kawalerkę w Warszawie. Jej lokatorka złożyła wypowiedzenie. Miejsce fajne (byłam tam kiedyś), blisko metra, w centrum. To się dogadałyśmy, ze od września będzie moim chłopakom. Mam nadzieję, że już uczelnie ruszą.
 
 
 
18 maja 2021 17:39 / 3 osobom podoba się ten post
Dziś pogoda dopisała, trzy godziny spędziłem we Freiburgu. Czuje się już poluzowanie, jedynie w galeriach wypełnić trzeba ankietę lokalizacyjną,  krótką, a przed markowymi sklepami krótkie kolejki. Kawiarnie działają na zewnątrz, kawę można już wypić przy stoliku. Tak jest tutaj czyli w Badenii. Nie wiem tylko, czy we wszystkich powiatach.
Teraz dalej wolne, położyłem pdp do łóżka, bo prosiła, ale za godzinę ją zbudzę. Musi coś zjeść, tabletki zażyć. 
18 maja 2021 21:08 / 1 osobie podoba się ten post
Fajny dzień... Dopiąłem dwa wyjazdy wakacyjne na ostatni guzik... Rezerwacje i zaliczki zrobione, teraz  szczęśliwie popracować i dożyć do 15 lipca. Babcia śpi od 20, więc ok.