Dzień dobry! A wy z tym śniegiem! Tutaj mam "odgarniacza". I "wyprowadzacza" psa. Choć akurat dziś mi oznajmił, że do końca tygodnia wychodzi o 12 z pracy i wieczorem psem mam się zająć ja...

Dzień dobry! A wy z tym śniegiem! Tutaj mam "odgarniacza". I "wyprowadzacza" psa. Choć akurat dziś mi oznajmił, że do końca tygodnia wychodzi o 12 z pracy i wieczorem psem mam się zająć ja...
A Ciebie agencja zatrudniła do dziadka czy do psa? :bezradny:
Witam wszystkich, dziś z rańca babcia ruszyła z córką na kilkugodzinną chemię, cisza spokój. Sami z dziadkiem zostaliśmy. Powiem Wam, że przy tym zleceniu to cały dzień mam tak zapełniony , no że nie mam czasu ani siły pisać. Faktem jest, że po 19 już ruszam na górę , czasem włączę sobie film ale tak brak mi tego bycia sama że sobą, że za chwilę 22 i śpię. Rodzina ponadto jest liczna i często dzwonek słychać do drzwi. Wymiana uprzejmości, gadki szmatki, wszystko mnie trochę męczy. Babcia często jest niespokojna coś trzeba z nią robić, gotować, rozmawiać, spacerować odpowiadać na szereg powtarzających się pytań. Dziadek też miewa odpały, choć on jeszcze na chodzie ale uparciuch i deprecha go łapie często. W pausie przeważnie chodzimy do sklepów oddalonych 15 min z dwoma Polkami jeszcze. I tak mija dzień za dniem, oby ze spokojem i szybko, dużo zdrówka!