Chyba nigdy tam go nie było :smiech3:
Chyba nigdy tam go nie było :smiech3:
Właśnie, jeśli nie wracasz z jakiejkolwiek pracy zarobkowej, to jednak musisz przejść kwarantannę... Tak ja to interpretuję
https://www.o2.pl/biznes/koronawirus-nowe-zasady-przekraczania-granic-6511202905643137a?amp=1
Zaraz powiesz, że niańczenie wnucząt to też ogromna i ciężka praca:smiech3::ucieka:
:aniolki:
Znaczy się mam już swoją zmienniczke:smiech3:
Wiem, czeka mnie kwarantanna, ale już tyle Mam na nią pomysłów, że czasu mi nie starczy :lol1:
Masz rację, ciężka i odpowiedzialna praca, mogłam się wcześniej na jakiś zarobek umówić, a nie wyskoczyłam z wolontariatem :-). Teraz głupio odkręcać .
Zaświadczenie, że pracowałaś możesz zawsze wziąść. Niech Ci syn napisze a u nas pewnie i tak nie będą wiedzieli co tam napisane :-)
Dzięki Malgi za Twoje słowa. Śpi w salonie. Pościel przenosi do małego pokoju babci, bo przecież co tydzień ten cykl odwiedzin ma się odbywać. Tak, jak wspominasz posiedziałam trochę na ławce, by za wcześnie nie wracać. Jeszcze w piątek i trochę w sobotę byłam życzliwie i pomocnie w stosunku do niej nastawiona, ale widząc jej lenistwo i egoizm odpuściłam sobie. Atmosfera siadła, każdy siedzi w swoim pokoju. Wiecie, jak to ciężko i drętwo się robi. A wystarczyło, żeby wczoraj po południu odjechała i byłoby ok. Teraz jestem tym weekendem więcej umęczona, niż całym tygodniem, w którym wiadomo mamy pracę z pdp. i prowadzenie domu na głowie. Nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji. Mieszka niedaleko, więc jeśli poruszę temat jej obecności, to może wpadać mi, w każdej chwili niezapowiedziana i czepiać się byle czego. Więc wychodzę z założenia,że lepiej g.... nie ruszać, pobiadolę trochę tutaj do Was kochani i jakoś to muszę wytrzymać. Najlepsze na koniec, jeszcze nie odjechała (o co się modlę), a już zapowiedziała, że w czwartek w południe przyjedzie.
No to zasmakowały jej Twoje obiadki.
Musisz być bardziej asertywna i po pierwsze: zawiadomić firmę, że masz dwie osoby do obsłużenia, więc należy Ci się dodatek - minimum 50-100 euro; a po drugie nie gotuj dla trzech osób, tylko dla dwóch. Np dwa jajka sadzone i dwa kartofelki, albo dwa kotleciki z jednej połówki piersi kurczaka. Dzwoń jak chcesz wsparcia, pomożemy i powiemy jak sprytnie wyjść z sytuacji.
Wiem, czeka mnie kwarantanna, ale już tyle Mam na nią pomysłów, że czasu mi nie starczy :lol1:
Masz rację, ciężka i odpowiedzialna praca, mogłam się wcześniej na jakiś zarobek umówić, a nie wyskoczyłam z wolontariatem :-). Teraz głupio odkręcać .
Dzięki. Obiadek był skromny, podzielony właśnie na trzy porcje - wiadomo, jak to u większości Niemców oszczędność na max. Trochę chyba odczuła tę atmosferę, bo się na wieczór zwinęła i odjechała, zabierając parę pustych butelek plastikowych. No zawsze to 2,5 euro do przodu. Trochę luzu w domu nareszcie.