Życie po powrocie do Polski - temat Romany

29 marca 2013 14:21
Ania po takiej steli to tydzień czasu bym odsypiala)).Byłam kilka razy w trudnych miejscach i po powrocie do domu to jeszcze przez parę dni wydawalo mi się tak wpółśnie, nad ranem, że muszę rano do pracy wstać, myślałam, że jestem jeszcze na szteli.
Regeneruj siły Aniu i odpoczywaj.
03 kwietnia 2013 18:01
coś mnie dlugo nie było na forum ja już od 2 tyg w domku dopiero siły zregenerowałam i wogole w domku urwanie glowy dopiero wszytsko doprowadzilam do porzadku zostaw chlopa z dzieckiem malym a nie poznasz domu ;P hihi cale szczescie cali i zdrowi sa choc mnie nie bylo ;) dal rade maz z opeka nad dzieckiem wiec nastepny wyjazd nie bedzie zadreczaniem sie czy da rade i wogole uff cale szczescie ;)
23 kwietnia 2013 10:26
Witam serdecznie całą gromadę opiekunek. Jestem w PL i dooobrze mi tu jest ;-)). Odpoczęłam, wybyczyłam się i wstyd się przyznać ale nie tęsknię za DE i za Wami. No niee, za Wami tak ciut, ciut !! Dlatego tu zajrzałam. Ale nie ma to jak w domciu. Pewnie wszystkie tak mamy więc liczę na zrozumienie. Pozdrawiam serdecznie.
Czy Wy też tak macie ?? Ja po powrocie do PL przez pierwszy tydzień prawie nie ruszam się z domu. Drugiego dnia cięzko mi było na zakupy pojechać. Tylko moje kochane 4 kąty i muzyka, muzyka.... Po tygodniu budzę się z "letargu" i do dzieła. 
 
30 kwietnia 2013 12:39
A teraz układam w nowych szafkach w kuchni. Mam ich więcej i okazuje się, że co za dużo to niezdrowo !! Kurcze ciągle mi coś nie pasuje !! Pochlastam się dziewczyny. Kuchenne porządki trzeba czuć a ja prawie gościem w domu jestem ;-((
30 kwietnia 2013 14:46
A ja narazie zbieram kaske na remonty,,narazie w PL wyszukiwalam firme ktora bedzie mi najbardziej odpowiadala i w droge..Andrea?czy Ty zrezygnowalas ze swojej firmy??
08 maja 2013 17:47
Za tydzień wyruszam do DE ;-// Niby się cieszę ale tak mi dobrze w domciu !!
08 maja 2013 17:50
W domciu jest mi cudnie, choć dzisiaj jest pierwszy dzień kiedy nie latam jak z pieprzem w tyłku. Mój Orzełek bardzo się starał ale i tak mam mnóstwo "drobiazgów" do sprzątania ...
Mam już plany na następne dni i strasznie się na nie cieszę :)
08 maja 2013 17:54
Wiesiula

W domciu jest mi cudnie, choć dzisiaj jest pierwszy dzień kiedy nie latam jak z pieprzem w tyłku. Mój Orzełek bardzo się starał ale i tak mam mnóstwo "drobiazgów" do sprzątania ...
Mam już plany na następne dni i strasznie się na nie cieszę :)

Mam nadzieję,że w tych planach uwzględniłaś nasze spotkanie...
Wiesiula w moim profilu są namiary na mnie jakby coś to pisz lub dzwoń... Jutro stą o 11.00 wyjeżdżam jakby co wieczorkiem będę osiągalna hihihihi  chyba 
 
08 maja 2013 18:08
Joasia

Mam nadzieję,że w tych planach uwzględniłaś nasze spotkanie...
Wiesiula w moim profilu są namiary na mnie jakby coś to pisz lub dzwoń... Jutro stą o 11.00 wyjeżdżam jakby co wieczorkiem będę osiągalna hihihihi  chyba 
 

Asia ależ oczywiście - czekam na nie z niecierpliwością !!!!! będę dzwonić :)
 
Jutro wieczorem będziesz kochana mocno zajęta :)
09 maja 2013 07:46
Mycha jade wczesniej od Ciebie nie rozumiem to kto sie opieprza....;-)co?;-);-);-)
09 maja 2013 07:50
Dobra Justa, jesteś pracuś skoro wcześniej ode mnie jedziesz zarabiać na bułeczki ;-))
A gdzie jedziesz ?? Wracasz na stare śmieci, bo już się pogubiłam. A tak ogólnie to buźka.
12 maja 2013 18:11
We wtorek wróciłam do domu i w końcu można powiedzieć,że jestem ogarnięta. Jakieś załatwienia, zakupy, sprzątanie, goście, wizyty, jakie to może być męczące;)Zapomniałam ile roboty jest w domu, po dwóch miesiącach nicnierobienia. Jaki mam duży ekran w komputerze stacjonarnym, jak nisko kibelek, jak wysoko włączniki światła, wszystko jakby nowe;)
13 maja 2013 15:01
Mycha jestem kolo Dusseldorfu w Monheim jestem u nowych ludzi wszystko ok narazie nie mam sie do czego przyczepic wiec pozdrawiam
13 maja 2013 18:12 / 1 osobie podoba się ten post
Od czwartku jestem w domku ale dopiero dzisiaj złapałam trochę oddechu... ale mimo tego sprzatania, gotowania jestem szczęśliwa:):):) Choć muszę wam powiedziec,że czuję się jakbym była tutaj gościem....
12 lipca 2013 08:17
Jestem w PL i nie powiem ;-))) nic złego. Haha - dobrze w domciu. Najpierw dłuuugie witanie się z moim łóżeczkiem i moimi !!! podusiami. Bo co swoje to swoje. Teraz trzeba pomyśleć o rodzince i serdecznych znajomych.
Zrobiło się trochę chłodniej i zdecydowanie lepiej mi jest z taką temperaturą. Leniuchuję sobie, luzik psychiczny, czytam Was i dumam nad dalszym moim życiem. Oczywiście życiem opiekunki w DE ;-)))  Jeszcze troche i trzeba pomyśleć o nastepnym wyjeździe.