Przeżyje ...Cienie są wieczne .
Przeżyje ...Cienie są wieczne .
Ciekawe co zrobi jak zgasimy światło?
No,niestety nie masz Dodzia racji.Pierwsza zawsze podaje rękę osoba starsza.
http://szkoladam.pl/kto-pierwszy-podaje-dlon-powitanie-bez-niedomowien/
Tu mówi sie o polskiej etykiecie.., a niemiecka etykieta nie musi być taka sama... tak jak inaczej rozumie się zwracanie się z szacunkiem do osoby sobie znanej, ale nie z rodziny. Z uszanowaniem to pan/i i nazwisko... chyba, że ktoś ma tytuł (doktor) to używa sie tytułu. Formy pani Elu czy panie Janie można używac już po uzgodnieniu... Na pewno nie wypada w Niemczech rzucac się komuś na szyję, a wyciągnięcie ręki nie będzie jakimś nietaktem.
Danusiu, poczytaj przy porannej kawie :)
http://www.geniale-tipps.de/gesellschaft/allgemein/handschlag-knigge-regeln.html
Danusiu, poczytaj przy porannej kawie :)
http://www.geniale-tipps.de/gesellschaft/allgemein/handschlag-knigge-regeln.html
Dzięki, choć muszę usiąść ze słownikiem, ale to krótkie a sprawa warta poznania... :buziaki2:
Bez słownika dasz radę . Ja przeczytałam to i Ty przeczytasz ...alee...jak juz przeczytasz to na wszelki wypadek napisz , że to jakiś Niemiec Ci tak powiedział i że racja jest po Twojej stronie a savoir vivre to przeżytek :smiech3:
Bez słownika dasz radę . Ja przeczytałam to i Ty przeczytasz ...alee...jak juz przeczytasz to na wszelki wypadek napisz , że to jakiś Niemiec Ci tak powiedział i że racja jest po Twojej stronie a savoir vivre to przeżytek :smiech3:
Ja przeczytać przeczytałam, ale zrozumienia nie jestem do końca pewna... :lol2: Kiedyś pisałam, że pracowałam u pdp-nej, która miała dwóch synów: pastora i psychiatrę... Nie wiedziałam jak mam się do pastora zwracać bo do psychiatry mówiłam "panie doktorze". Pan doktor był bardzo zadowolony... Zapytałam sie jego żony (z pochodzenia Chorwatka ), a ona mi powiedziała, że pastor też jest doktorem i właściwą formą będzie też "panie doktorze", lub szefie... ))))
Ja zwracam się per " pan ..pani " a jeśli sobie życzą to na " ty " ...Spotkałam już na swojej , opiekuńczej drodze doktorów , docentów i ...zawsze proponowano mi zwracanie się do nich na " ty " ....Na wyraźną prośbę mogłabym tytułować , ale i tak bym tego w miarę możliwości unikała , bo jak inaczej ....np. " panie profesorze , proszę dupę wypiąć , bo muszę dokładnie podetrzeć "?
Ja staram sie na "ty" nie przechodzić bo raczej nie chcę mieć takich "bliskich", a to z bliskimi jestem w sposób naturalny na "ty". Zupełnie poprawne jest zwracanie sie do pdp po nazwisku (pan/i i nazwisko) i tak to sie praktykuje tam w relacjach pacjent - lekarz i pielęgniarka... Nawet jak opiekuje sie jednym podopiecznym przez 10 lat nikt tam nie przechodzi na "po imieniu"))) Oni tolerują nasze każde zachowania tak samo jak innych nacii, czyli tolerują łamanie etykiety bo wiedzą , że "pies" szczeka, a nie mówi - dzień dobry pani Kowalska. Dopiero jak "pies" (w przenośni) zaczyna używać etykiety staje się dla nich to nienormalne... :lol1: W relajach z pdp przechodze na "po imieniu", ale z rodziną pdp staram sie o używanie obowiązującej etykiety...))))
A rób sobie Daneczko jak chcesz ....nie moja brocha , tylko nie wmawiajcie , że to tylko WY znacie się na etykiecie ,że tylko to co WY wiecie i mówicie jest poprawne .... bo to już jest śmieszne ....:buziaki1:
P.S ...jakich " nacii " ? O co biega , że jaka mać - taka nać ...czy cooo ?:smiech2: