Zmienniczka nie musi nic mówić. Jak jest źle to chce jak najszybciej uciekać. :-)
Teraz agencje przestają dawać kontakt ale nie wiem dlaczego.
Zmienniczka nie musi nic mówić. Jak jest źle to chce jak najszybciej uciekać. :-)
Teraz agencje przestają dawać kontakt ale nie wiem dlaczego.
To nie zmienniczka jest odpowiedzialna za udzielanie informacji, koordynator na miejscu. Na moim zleceniu ciągle się firma tlumacxyla , że poprzedniczka podała że jest to i tamto. Nic nie było.
Najlepsze jest to gdy na miejscu zle sie dzieje jedna chce szybko do domu w firmie nie zgloszone a potem nastepna przyjezdza i jest placz i czarna rozpacz . Z drugiej strony troche nie wporzadku ze jedna drugiej nie przekazuje rzetelnych informacji i potem problemy ...
Czytam fora i widzę, że opiekunki są nieodpowiedzialne. Nic ich nie trzyma, uciekają albo siedzą cicho.
Piszą, że agencje to nic nie obchodzi co się dzieje w domu podopiecznego.
Nie mówią wszystkiego, firmy przestają dawać telefon do zmienniczki.
Tak koleżanki po fachu robią sobie świństwo.
Niestety dokładnie tak jest. Ja ze swojej strony staram się przekazywać wszystko. Pozytywy i tak samo negatywy. Zglaszam do firmy , a potem przekazuje zmienniczce. Ale bardzo często zdarza sie ze firma nie przekazuje moich słów lub próbuje minimalizować problemy jeżeli takowe sie pojawiają. Jest to przykre, bo dla wlasnej korzyści powinnyśmy mówić wszystko tak sobie jak i firmie
Nie powinni brać wszystkich zleceń od rodzin.
Praca z bardzo ciężkimi przypadkami nadaje się tylko do domu opieki.
Niestety dokładnie tak jest. Ja ze swojej strony staram się przekazywać wszystko. Pozytywy i tak samo negatywy. Zglaszam do firmy , a potem przekazuje zmienniczce. Ale bardzo często zdarza sie ze firma nie przekazuje moich słów lub próbuje minimalizować problemy jeżeli takowe sie pojawiają. Jest to przykre, bo dla wlasnej korzyści powinnyśmy mówić wszystko tak sobie jak i firmie
Nie powinni brać wszystkich zleceń od rodzin.
Praca z bardzo ciężkimi przypadkami nadaje się tylko do domu opieki.
Niestety, to działa w obie strony. Jestem uczciwa i kiedyś za prawdomówność otrzymałam zapłatę od potencjalnej zmienniczki, że wystawiła mnie perfidnie. Była to moja stała Stella w Bayreuth. Ta zmienniczka wydzwaniała i skypowała do mnie kilka razy przed planowanym przyjazdem. Miałam ją odebrać z dworca o 4.00 rano. Pojechałam po nią i niestety wyczekałam się tylko do 7.00 rano, a ona nie przyjechała, nie odbierała również telefonu. Później okazało się, że bez poinformowania firmy i mnie wycofała się ze zlecenia. Okropnie się wtedy wkurzyłam, bo czekałam na nią jak palant, a miałam tego dnia jechać do domu. Oczywiście pojechałam, tylko na drugi dzień. Tak się nie robi.
Lepiej byłoby gdyby opis zlecenia był zgodny z prawdą. Każdy ma prawo oczekiwać pomocy ze strony opiekunki bez wzgledu na to, czy to przypadek ciężki czy lekki . Pensja powinna byc uzależniona własnie od stanu zdrowia podopiecznego, ktorym się zajmujemy. Starym stażem opiekunkom powinien być wpałacany dodatek stażowy . Nie powinno być tak jak dotychczas, że jak opiekunka ze świeżego naboru to ja sie na minę wsadza. Kij ma dwa końce - myślę, że agencje działaja na swoją szkodę. Jest duże zapotrzebowanie na nasze usługi i same jestesmy winne, że nie potrafimy znaleźć takiego sposobu zatrudnienie , żeby pominąc te pazerne agencje . Ja już znalazłam sposób.
Na szczęście jest tyle agencji, że można zmienić jak nas oszukają albo coś nie pasuje. Ze mną to tylko na raz takie numery. Z różnymi zmienniczkami miałam do czynienia, jedne gorzej wspominam, inne lepiej w każdym razie z kilkoma dziewczynami co poznałam w (usunięte) trzymam sztamę i nawet czasem się spotykamy na ploteczki ;) Tylko opiekunka zrozumie drugą opiekunkę, jak opowiadam co się dzieje mężowi czy siostrze to nie do końca potrafią się wczuć.
Dokładnie, teraz jest tyle tych agencji, że choćby co wyjazd można je zmieniać...
Ja to oczekuję , że agencja będzie rzetelnie przedstawiała sztellę, bez ubarwiania i bez ściemy. I tyle. Tylko tyle albo aż tyle