Marhallhej ja tez przezywam takie rozterki mam dwoje dzieci 13 i 8 pierwszy raz wyjechałm 2 lata temu , poniewaz sytuacja finansowa mnie zmusiła , bo zamarzyło mi sie sklepu i tak sie kończy biznesy w tym kraju musiałam pojechac bo nie miałam za co zusu zapłacić
Podobne doświadczenia, sklep mieliśmy kilkanaście lat. Z późno zrezygnowaliśmy, bo mieliśmy nadzieję na polepszenie sytuacji. Zus to pikuś, poszli na ugodę z takimi spłatami jak chciałam, ale parę innych rzeczy.... Gdyby nie wyjazdy do Niemiec to w czarnej d...pie bysmy byli. A tak, to zdecydowanie do przodu. Łatwiej mi było wyjechać, wtedy dzieci miały 16 i 17 lat, z tatą świetnie sobie radzą. I technika ułatwia kontakty- skype, massenger, rozmowy przez telefon nie drenują kieszeni.
Gdyby chłopcy byli młodsi trudniej by było, ale i tak bym była zadowolona, że wychodzę z dołka. Teraz śpię spokojnie, a było gorzej. Nasze złe wybory odbiły się na wszystkich, na dzieciach też. Ale dobrze, że można iść do przodu i cieszyć się tym, co jest. Między innymi czasem, jaki spędzam z nimi. Np. odkryliśmy w Krakowie Escape Room i od tej pory gdzie tylko znajdziemy to idziemy razem, jakoś im mama w tej rozrywce nie przeszkadza (to takie pokoje zagadek, gdzie aby przejść z jednego pomieszczenia do drgiego to trzeba znaleźć hasła/klucze, żeby otworzyć kolejne drzwi; pierwszy było Dom Strachu- naprawdę przerażający i strachy NIGDY WIĘCEJ).
To są te plusy- jak są pieniądze, to można gdzieś wyjechać, chociaż na trzy dni, czy odwiedzić rodzinę gdiześ dalej, wspólnie coś zobaczyć, porobić. Bez pieniędzy też się da coś wspólnie zadziałać, ale tak fajniej....