Weszłam Kasiu w ten link i juz wiem, że książki ani nie kupię, ani nie przeczytam. Pracę opiekunki i historie opiekunek znam z autopsji, oraz z opowieści koleżanek. Przeczytałam opis książki i krótki komentarz jakiejś kobiety, ktora ją reklamuje. No jesli ktoś jedzie do tej pracy, pracy podkreślam, w dodatku dobrze płatnej i czuje się jak niewolnik/niewolnica, oraz czuje się wykorzystywany przez Niemców, to moim zdaniem powinien natychmiast skontaktować się z psychiatrą. Natychmiast! Co zaś do naszego państwa, które to nie zapewnia nam godnej pracy to ja mam takie zdanie, że jak ktoś chce, ma solidne wykształcenie i jest dobry w swoim zawodzie, to pracę sobie znajdzie i to dobrze płatną. Można się dokształcać, można zdobywać kolejne szczeble awansu i tak dalej. Siedzenie na dupie i narzekanie na nic się tutaj nie zda. Zadziwiające, że najbardziej narzekają na tych wykorzystujących Niemców, oraz czują się niewolnikami osoby, które sobie po prostu nie radzą, ani w życiu , ani w pracy. W Nieczech tez. Świadome osoby, nie narzekają. Nie czują się zniewolone. Jak im nie odpowiada Stella, bo trafią na podłych ludzi, to po prostu zamykają za sobą drzwi i szukają innego miejsca, lepszego.Zdecydowana większość kobiet i mężczyzn pracujących w Niemczech, jest przez tych Niemców szanowana i doceniana, a bywa że i dodatkowo wynagradzana. Ile pokoleń Polaków potrzeba jeszcze, zeby te cholerne i zupełnie nieuzasadnione kompleksy zniknęły? Bo takie podejscie jak prezentuje w słowie wstepnym autorka tej książki, to jakiś cholerny kompleks z powodu bycia Polką.
Wkurzyłam się...mówiąc szczerze!