Post Daniela zakończyłam w Wielki Piątek. Teraz powolne wychodzenie, więc nie ma mowy o świątecznym obżarstwie. Odkryłam, że małe kąski dobrego jedzenia smakują jeszcze bardziej, niż duże porcje, które prowadzą do nadwagi. Osiągnęłam wagę, która bardzo mnie satysfakcjonue i mam mocne postanowienie zachowania na stałe zdrowo-żywieniowe odruchów, aby nie przekraczać masy krytycznej tj. 70kg.
W sumie to od początku ubiegłego roku straciłam 18 kg. Miło mi było kiedy w środę przy zakupie spodni pani proponowała mi rozmiar 38, kiedy jeszcze niedawno kupowałam 46.
Poza spadkiem wagi obserwuję też inne pozytywne rezultaty tej diety dla swojego organizmu tj. jak lepszy sen, piękna skóra, zero objawów bólowych w kościach i innych miejscach, spokój ducha i dobry nastrój..... chce się żyć.