Moja córcia też grzybiara i nie wiem po kim.....:lol3: Ale jeść też lubi ( po mamusi ) Mówi , ze zbieranie grzybów ja odpręża. A co tu może odprezac ? To, ze pająki jej za kołnierz wpadają ? Albo jakieś kleszcze ?


Moja córcia też grzybiara i nie wiem po kim.....:lol3: Ale jeść też lubi ( po mamusi ) Mówi , ze zbieranie grzybów ja odpręża. A co tu może odprezac ? To, ze pająki jej za kołnierz wpadają ? Albo jakieś kleszcze ?
Moja córcia też grzybiara i nie wiem po kim.....:lol3: Ale jeść też lubi ( po mamusi ) Mówi , ze zbieranie grzybów ja odpręża. A co tu może odprezac ? To, ze pająki jej za kołnierz wpadają ? Albo jakieś kleszcze ?
Ja też hobbystka grzybowa,a tam hobbystka, małpiego rozumu w lesie dostaję.Mam przyjaciółkę,też wariatkę na tym punkcie,kto ,ile,jakie znajdzie,ale tym sposobem nikt z nami do lasu nie chce jechać.Mąż, innej naszej,wspólnej przyjaciółki powiedział,że On z Nami nie jedzie,bo On jeździ rekreacyjnie,a nie po to, żeby się wk...ać :smiech3: ...jak to On mówi," boli go w człowieku ,jak widzi nasze koszyki"...ze zowiści, wiemy o tym,a tyle razy mówiłyśmy,idźże wreszcie po ostrzałki do okulisty :hihi:
Moja córcia też grzybiara i nie wiem po kim.....:lol3: Ale jeść też lubi ( po mamusi ) Mówi , ze zbieranie grzybów ja odpręża. A co tu może odprezac ? To, ze pająki jej za kołnierz wpadają ? Albo jakieś kleszcze ?
To on ze mną w parze mógłby chodzić to by go nic nie bolało.....zawsze mam pusty koszyk......no chyba, ze sie potknę o grzyba.....Ale zawsze wtedy pytam czy to aby nie trujący.......:smiech3:
Jeść też lubię . Moja córka też lubi na grzyby,ale nie tak jak mamusia :-)
To jest maślak jak się patrzy :-)
Ja też lubię zbierać.., a jeść już nie muszę ... :-) Tylko co ja nazbieram w tym lesie jak ja głównie to mojej córuś doglądam co by gdzieś nie zginąć... :lol2: A jak się zegnę po jakiegoś przybłędę to później we mnie ino krzyk bo córus w tym czasie mi z oczu gdzieś ginie... :lol1:
Hahahahaha!!!!!!!!! :smiech2: :smiech3: tom se wyobrazila i nie napisza co :lol3:
Jeść też lubię . Moja córka też lubi na grzyby,ale nie tak jak mamusia :-)
Smycz automatyczna, może by rozwiązała sprawę? :smiech3:
Alaska może kiedyś nam się uda na grzybki wybrać. Toż obie w Śląskim mieszkamy a w Twoich olokicach są fajne lasy. Może ..... :rozmysla:
Napisz Ewcia......posmiejemy sie.......:lol3:
No kuzwa faktycznie :lol2: Toż mi się jakiś dziwny ten podgrzybek wydawał :hihi:
Kotuś , jestem za , bardzo za...na razie czekam na ocieplenie,bo dolało na maksa, jest ponoć trochę kurek,ale właściwego wysypu jeszcze nie było.A kiedy Ty Serdeńko zjeżdżasz? Ja planuję być do końca września w domu,ale plany sobie,a życie sobie.