Ami a może Espany?
Ami a może Espany?
Ami a może Espany?
Publicznie przepraszam kolegę(espana69), na którego rzuciłam podejrzenie o napisanie obelżywych postów:modlmy sie:Kolega pozdrawia forum i cieszy się ze zwycięstwa Polaków:niech zyje:
Nie wytrzymałam:-)
Anglia zawsze paskudziła wspólną politykę. Kością niezgody było rolnictwo, potem wspólna waluta. Wyjście z unii wcale mnie nie dziwi. Na temat skutków możemy spekulować, ale poznamy je dopiero w przyszłości.
Dziecko (Anglia) pobawiło sę we wspólnej piaskownicy, a później obraziło się i wycofało sie ze wspólnej zabawy... I bardzo nie lubię humoru angielskiego - wcale mnie nie śmieszy.... I rozróżniam korzysci od kombinacji... ))))
Polaków w Anglii czeka pewnie izolacja...Albo powrót do Polski. Martwić się będziemy, jak Niemcy podążą w tym samym kierunku...
No sorry, ale muszę tu stanąć w gorącej obronie angielskiego humoru. Jest cudowny i absolutnie wyjątkowy. Chowałam się na Monthy Pythonie i innych.
Jest to niesamowicie subtelny dowcip, często" a rebours" ,no sorry nowadanuta, ale będę z mieczem w dłoni bronić honoru angielskiego humoru. :)
Jak trzeba będzie, pójdę naprawdę na noże. :-)
Na koniec mój ulubiony dowcip z angielskiego filmu, do dziś się śmieję, jak go sobie przypomnę, a to juz ładnych parę latek:
"Po czym poznać,że słoń był w lodówce?
Po śladach na maśle. "