Hej, witajcie, udalo mi sie dzisiaj zlapac zasieg!
Kochane i Kochani - napiszcie pare cieplych slow, bardzo prosze.
Moja pierwsza praca i po dwoch tygodniach jedno z podopiecznych przeszlo na lepsza strone, jest mi tak strasznie smutno, Pan byl bardzo sympatyczny pomimo, ze szybko z wozka przeszedl do lozka na stale. Jedynym pocieszeniem jest to, ze juz nie cierpi. Jego zona na szczescie (w tym wypadku), ma demencje, wiec jakos sobie radze, rodzina rowniez w rownowadze, przesympatyczni ludzie, z ktorymi nie mam zadnych problemow. Ale to nie zmienia faktu, ze mnie jest smutnooo