Przychodzi facet do lekarza i mówi:
-Panie doktorze, moja żona jest strasznie głucha, normalnie nic nie słyszy, prosze dac jej jakieś tabletki.
-Co oznacza strasznie głucha, musi mi pan mi powiedzieć, abym mógł coś dobrać.
-Głucha jak pień!
-Proszę wrócić do domu, zrobić test żonie i wtedy jeszcze raz przyjść do mnie. Stanie pan osiem kroków za żoną i zada jej jakieś pytanie, jeżeli nie odpowie, podejdzie pan krok bliżej i ponownie zapyta o to samo i tak do skutku.
Facet wrócił do domu, patrzy, żona stoi przy kuchence i coś gotuje. Od razu zabrał się za test. Stanął 8 kroków za nią i pyta: Co robisz? Cisza! Stanął 7 kroków za nią: Co robisz? Cisza! Tak podchodził o krok bliżej, ale żona nie odpowiadała. W końcu stanął tuż za nią i pyta ostatni raz:
-Co robisz?
-Do cholery - krzyczy żona - już ósmy raz ci powtarzam, że robię jajecznicę!