krzyskaPrzede wszystkim dziękuję Wam za odpowiedź!
Mleczko, dokładnie chwyciłaś moje intencje- chodzi mi o bycie taką alternatywa dla rodziny, która sama daje jakos radę z opieką, ale chcieliby chociaz raz w roku - odpocząć. A ich pdp jest sprawny, ale nie na tyle, bo go samego wysłać na wczasy, no bo co? Pojedzie nawet do mojej miejscowości i będzie siedzieć samotnie w pokoju lub "snuć" sie po pensjonacie.Inne rozwiązanie- rodzina chce na wakacje, a pdp do czasowego pobytu w otoczeniu starych, chorych ludzi, w nawet luksusowym domu opieki, ale jednak ta bariera psychiczna, skojarzenia, widok bardziej starych, bardziej niesprawnych- to nie jest komfort dla kogoś, kto "tylko' jest stary.
Można wysłać pdp z opiekunką na wczasy, ale to znowu samotne pokoje, warunki pensjonatowo-hotelowe.
A ja chcę stworzyć poczucie bycia w domu, z kimś, jak u "dalszej' rodziny, taki domowo-rodzinny pobyt. No i jasne, że chcę otrzymywać za to wynagrodzenie.
Na pewno nie jest to etap, gdzie ja powołam do życia instytucję opiekuńczo-leczniczą, żaden sanepid itp, ale mam pewne doświadczenia i wiedzę w tych tematach.
Po prostu- chcę odpłatnie przyjmować w swoim domu osoby , które z różnych powodów chcą na tydzień-dwa zmienić miejsce pobytu, czuć sie jak w domu, napawać oczy widokami, wdychać górskie powietrze, smacznie jeść, pospacerować mniej lub bardziej intensywnie, cos zobaczyć, itd, itp. Ale same nie mogą, więc tu moja obecność. I tylko na zasadzie - jeden gość.
No i wyobrażam sobie, że zanim jakaś rodzina zdecydowałaby sie na to, najpierw sprawdziłaby mój dom, warunki. No i raczej chodzi tu o takich gości, którzy są świadomi otaczającej ich rzeczywistości.
Mleczko, myslę że nie gmatwam za bardzo.
Basiu, wiem, jakie potrafią mieć wymagania Niemcy w stosunku do opiekunek, znam osoby, które czasem wyjeżdżały, Sama dawno temu 2 tyg opiekowałam się pewną Omą, w zastępstwie.
Kochane, dzięki raz jeszcze za słowa otuchy!
Pomysł jest świetny ale pewnie musisz się rozreklamować gdzie indziej.
Ja kiedyś dawno temu musiałam zabrać seniora do PL. Miałam ważne swoje sprawy do załatwienia i musiałam jechać.
Rodzinnie byliśmy spokrewnieni i pomimo dużej rodziny z nikim nie chciał zostać.
Moje mieszkanie nie przystosowane,musiałam go zainstalować w hotelu, siebie też bo musiałam być blisko niego.
To był koszmar!!! Ja wtedy szukałam takiego miejsca dla niego w PL ale nie znalazłam (2004 r?)