Na wyjeździe #30

09 grudnia 2015 21:10
Nie wiem,bo juz go nie ma:(Ivetta wie:)
09 grudnia 2015 21:10
moncherie

Znalazlam na fejsie:-) Nie wiem za bardzo gdzie, wiec wrzuce tu:-) Przepiekne dywagacje o...dupie (Modi wybacz:-) )

Dupa – tylna część ciała, która z pozoru tylko siedzi i gówno robi. Niekiedy nazywana „bułeczką” lub „jabłuszkiem”, przedzielona przedziałkiem, posiada krater, z którego wydobywają się chemiczne gazy o przykrym zapachu, substancje stałe o podobnym nieprzyjemnym zapachu i ciemnej barwie lub w skrajnych przypadkach ciecze. Miejsce erogenne, na które często mimochodem pada wzrok lub dłoń napalonego osobnika, wrażliwe na ból, często atakowane w akcie przemocy. Niektórzy uczeni sądzą, że dupę wynalazł radziecki uczony Wołow, dlatego mówimy – dupa Wołowa. Zastosowanie: Dupa służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów niewerbalnych – dobrze wymierzony, solidny kopniak w dupę jest wyrażeniem uczuć negatywnych wobec adresata takiego gestu. Dupa, podobnie jak ciała niebieskie układu planetarnego, ma skłonności do obrotu wokół własnej osi, ponieważ można nieustannie zawracać dupę. Kolejne potwierdzenie na fakt ważności dupy w układzie planetarnym to zwrot 'masz dupę jak księżyc w pełni' Dupa w ujęciu filozoficznym ukształtowała pogląd sceptyków mówiący że 'nie można wyżej srać niż się dupę ma'. Dupie można również przekazać emocje pozytywne, np. całując kogoś w dupę. Dupa może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie wszyscy są dupolizami. Uniwersalność dupy nie kończy się na tym, jest ona bowiem funkcjonalnym pojemnikiem o praktycznie nieograniczonej objętości: w dupie można mieć całe osoby, a nawet społeczności; można nosić w niej różne przedmioty, np. zegarek – jak robił to ojciec Butcha z Pulp Fiction. Dupa ma szeroki potencjał turystyczny, albowiem można pojechać do dupy na raki-lub pójść w trzy dupy Dupa jest także dzielnicą wielu miast na całym świecie. Zamiast „uptown” albo „przedmieście”, można mówić „zadupie”. Dupa służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest do dupy, tym samym dupa spełnia rolę uniwersalnego wzorca porównawczego. W dupę (lub po dupie) można również dostać. Czynność ta umacnia więzi emocjonalne między rodzicami i dziećmi. Określenie „dawał [dał] dupy” funkcjonuje w dwóch znaczeniach: erotycznym i wartościującym, jednak „ściągnąć kogoś z dupy” tylko w tym pierwszym. Można również chronić swoją (lub czyjąś) dupę, co kolejny raz potwierdza ważność dupy w otaczającym nas świecie. Zabrał się do czegoś od dupy strony oznacza podejście niewłaściwe, od końca; dupa funkcjonuje tu jako synonim odwrotności. Dupa jest również cenionym materiałem do wyrobu instrumentów muzycznych np. z koziej dupy trąbka. Dupa jest także warunkiem istnienia wielu dowodów nauk ścisłych (np. matematyki). Wiele twierdzeń, założeń, dowodów i praw jest wyciągniętych z dupy, co wskazuje na to, że dupa jest cennym źródłem informacji, pomocy naukowych i dydaktycznych. Pozostając przy matematyce, w przeciwieństwie do koła można udowodnić kwadraturę dupy. Nie bez powodu najstarsi górale tłuką gliniane garnki do robienia oscypków o kant dupy. Dupa pełni również rolę uchwytu, można bowiem trzymać się czyjejś dupy. Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności. Dupa może też być wykorzystana w formie mieszkania lub schronu, gdyż można wejść/włazić komuś w dupę. Dupa może służyć jako tarcza ochronna; użyta w stwierdzeniu „dupochron” oznacza wszystko co ma na na celu ochronę własnego tyłka i nie tylko. Funkcja meteorologiczna, polegająca na możliwości zmiany pory roku, tudzież przeniesienia w czasie – można zrobić komuś z dupy jesień średniowiecza. W dupie można z powodzeniem przechowywać samochód, bo jak powszechnie wiadomo można komuś zrobić z dupy garaż. W niektórych dupach można przechowywać ubrania, gdyż można mieć dupę jak trzydrzwiowa szafa. Dupa jest cennym źródłem organów (np. do przeszczepów), stąd powiedzenie „nogi ci z dupy powyrywam” lub „upierdolę Ci łeb przy samej dupie”. Simy wyciągają narzędzia znikąd, więc pewnie mają je w dupie. Dupa (zwykle z odpowiednim przyimkiem) jest także odpowiedzią na pytania retoryczne zaczynające się od 'Skąd...', 'Gdzie...', 'Dokąd...'. Np. 'Skąd on je wziął?' lub 'Dokąd idziemy?' Dupa jest świetnym sposobem płatniczym (bezgotówkowym) oraz pozyskania korzyści materialnej w różnych postaciach, np: 'Dawać dupy za tazosy' – tu wzbogacają się kolekcjonerzy Pokemonów, 'Dawać dupy za gar zupy', 'Dawać dupy za talary'. Dupa jest jednostką miary upojenia alkoholowego. Można przykładowo „najebać się w trzy dupy”. Dupa jest również środkiem lokomocji – można jechać dupą po nieheblowanej desce. Dupa może być środkiem wyładowania emocji – przecież rodzice dają dzieciom w dupę. Dupa jest oznaką niezadowolenia – ale to wszystko jest do dupy lub proste, niewyraźne dupa, które również jest postrzegane jako niechęć. Dupa jako ośrodek kulturalny: -Pójdziemy tam? -Dokąd? -Do dupy. Dupa może być używana w sporcie, przede wszystkim w pływaniu – Pływać po warszawsku – dupą po piasku Dupa może stać się także ośrodkiem dla wędkarzy hobbystów o czym świadczy tekst „Dokąd idziesz? Do dupy na raki łapać szczupaki!” Dupa może być również użyta w aspekcie etnograficznym, np. „Chłop śląski, w barach szeroki, w dupie wąski”. Dupa może służyć do samoobrony, oczywiście z odpowiednimi kwalifikacjami, np. „Chcesz dostać z gołej dupy w pysk?”

Ha,ha,ha......świetne.
09 grudnia 2015 21:13 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

To gdzie jesteś, że startujesz z Hamburga? Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę ( nie mylić z zawiścią). Ja zjadę jak dobrze pójdzie na święta .....ale wielkanocne:-).

A co Ty Alina za maraton zamiarujesz,dziecko drogie????Łocipiałaś do cna ?Bo jeszcze gotowi jestesmy pomysleć ,że ta sławna kotka to tylko wymówka,żeby sie nie wydało jak pokochałaś uroczą PDP:):):):):):)hi hi hi
09 grudnia 2015 21:13 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Ha,ha,ha......świetne.

wszystko, co moze byc powiedziane na temat TYLECZKA , przekazala nam Monscherka
09 grudnia 2015 21:15
Mycha

Pdp miał dzisiaj gości. 2 małżeństwa, obie panie przyszły ze swoimi, własnej roboty tortami. Jeden torcik o smaku cappucino a drugi gorzka czekolada z wiśniami. Cappucino to mogę sobie łatwo odpuścić ale ten drugi mniam, mniam. Ale się zaparłam, tylko skubnęłam :lol2: Odmówiłam siedzenia przy stole, bo nie dość że w oczy torciki kłują to jeszcze strata czasu. Poza tym nie lubię siedzieć razem ze znajomymi dziadka. Oni maja swoje tematy a ja tam siedzę jak gamoń. Czasami ktoś zagada ..... eeeee lepiej książke poczytać. Na odchodne dostaliśmy podwójne porcje tortów, resztę zabrano. Jak ja biedna otworzę jutro tę lodówkę :lol1: może zamknę oczy, żeby tych słodkości nie widzieć. Albo na śniadanie torcik ????

Nie dałabym rady spokojnie żyć z torcikiem w lodówce....ha,ha,ha. Jeśli zjesz na śniadanie to przez resztę dnia zdążysz spalic biegając przy dziadku albo idąc na dłuuuugi spacer w czasie pauzy. Ja mam brdzo słabą wolę jeśli chodzi o słodkości. 
09 grudnia 2015 21:20 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

A co Ty Alina za maraton zamiarujesz,dziecko drogie????Łocipiałaś do cna ?Bo jeszcze gotowi jestesmy pomysleć ,że ta sławna kotka to tylko wymówka,żeby sie nie wydało jak pokochałaś uroczą PDP:):):):):):)hi hi hi

Nie łocipiałam tylko moje dziecka postanowiły się gwałtownie rozmnożyć i czekają mnie w przyszłym roku spore wydatki, a poza tym postanowiłam, że w myśl powiedzenia raz się " bida hejbła" postawię wreszcie mojej babci i mamie porządny nagrobek. Wstyd mi, że mam na wczasy i inne sprawy, a to zawsze odkładam. Umarli się nie upomną, a przecież jestem im coś winna za całą miłośc i wychowanie jaką od nich otrzymałam.
09 grudnia 2015 21:21 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Nie dałabym rady spokojnie żyć z torcikiem w lodówce....ha,ha,ha. Jeśli zjesz na śniadanie to przez resztę dnia zdążysz spalic biegając przy dziadku albo idąc na dłuuuugi spacer w czasie pauzy. Ja mam brdzo słabą wolę jeśli chodzi o słodkości. 

Dla mnie jest zabójcza mieszanka gorzkiej czekolady z wiśniami. Usnę ale rano nie przepuszczę   Nawet nie wiem czy pdp załapie się na swój kawałek. Dostanie podwójne cappucino. Wredna opiekunka, wyżera dziadziowi smakołyki !!!
09 grudnia 2015 21:24 / 1 osobie podoba się ten post
leni

wszystko, co moze byc powiedziane na temat TYLECZKA , przekazala nam Monscherka:-)

Fajna z Ciebie laseczka Leni. A wiesz, że urodziłyśmy się tego samego dnia 22.08 tylko ja dwa lata wcześniej od Ciebie ? Pewnie dlatego jesteśmy takie z lekka masochistki bo mamy zapisane to w gwiazdach
09 grudnia 2015 21:25 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Nie łocipiałam tylko moje dziecka postanowiły się gwałtownie rozmnożyć i czekają mnie w przyszłym roku spore wydatki, a poza tym postanowiłam, że w myśl powiedzenia raz się " bida hejbła" postawię wreszcie mojej babci i mamie porządny nagrobek. Wstyd mi, że mam na wczasy i inne sprawy, a to zawsze odkładam. Umarli się nie upomną, a przecież jestem im coś winna za całą miłośc i wychowanie jaką od nich otrzymałam.

Nagrobki -cel szczytny,jak najbardziej i to jest wytłumaczenie.:)Ale nie siedź do następnego BN.:):):)
Nt. rozmnażania się dzieci lepiej się nie odzywam, bo mnie zjecie wszyscy:):)
09 grudnia 2015 21:26 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Fajna z Ciebie laseczka Leni. A wiesz, że urodziłyśmy się tego samego dnia 22.08 tylko ja dwa lata wcześniej od Ciebie ? Pewnie dlatego jesteśmy takie z lekka masochistki bo mamy zapisane to w gwiazdach:-)

no alinko, juz mi to kiedys pisalas i my tak powoli z lwiczek masochistek przeobrazamy sie w lwice przy pomocy Opiekunkowa i codziennosci
09 grudnia 2015 21:26 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Dla mnie jest zabójcza mieszanka gorzkiej czekolady z wiśniami. Usnę ale rano nie przepuszczę :-)  Nawet nie wiem czy pdp załapie się na swój kawałek. Dostanie podwójne cappucino. Wredna opiekunka, wyżera dziadziowi smakołyki !!!

Cappucino też jest dobre ale zgadzam się z Tobą, że gorzka czekolada z wiśniami jest lepsza.
09 grudnia 2015 21:31 / 1 osobie podoba się ten post
leni

no alinko, juz mi to kiedys pisalas i my tak powoli z lwiczek masochistek przeobrazamy sie w lwice przy pomocy Opiekunkowa i codziennosci:aniolki:

Taaak...pisałam? No widzisz, starość nie radość....Siostra Demencja mi się kłania. Ze mnie jest tylko lwica jak się poważnie wk....wie, a tak poza tym to jestem niesłychanie spokojna. Co do Opiekunkowa masz absolutną rację, bardzo mi pomogło w pracy i pomaga cały czas.
09 grudnia 2015 21:37 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Taaak...pisałam? No widzisz, starość nie radość....Siostra Demencja mi się kłania. Ze mnie jest tylko lwica jak się poważnie wk....wie, a tak poza tym to jestem niesłychanie spokojna. Co do Opiekunkowa masz absolutną rację, bardzo mi pomogło w pracy i pomaga cały czas.

Alinko, ja tez podobnie - ciagle spokojnie i tak zbieram i zbieram , ale jak juz zbyt duzo, to wybucha wulkan !!!!! Jesli chodzi o Opiekunkowo, to zaluje , ze bylam bez niego przez 3 lata choc czerpalam wiadomosci z niego jak jeszcze bylam w Pl. to Benitka wyjechala przede mna 2 miesiace wczesniej i ona pierwsza dodala mi otuchy na wyjazd.
09 grudnia 2015 21:49 / 2 osobom podoba się ten post
Męczący miałam dzień jak rzadko tutaj.PDP miała zajawki ,tez jak nie ona,panowie Heizungi siedzieli do 17-ej prawie i to już za długo babci było,chałupa się wyziębiła od rana i nervesa dostała,że jest jak w lodówce.....Ledwo uspokoiłam :):):)No,ale wreszcie ciepło:)Największe zmartwienie teraz, to co syn na rachunek powie......A zapłacze sie na pewno,bo się panowie fachmani rozpędzili i zrobili dużo więcej niż oczekiwał i zlecił....Ale nie moje kaloryferki i nie moja kasa:)Grunt ,ze grzeją:)Jutro fryzjerka przychodzi ,więc dzień rozrywkowy :)
09 grudnia 2015 21:52 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Męczący miałam dzień jak rzadko tutaj.PDP miała zajawki ,tez jak nie ona,panowie Heizungi siedzieli do 17-ej prawie i to już za długo babci było,chałupa się wyziębiła od rana i nervesa dostała,że jest jak w lodówce.....Ledwo uspokoiłam :):):)No,ale wreszcie ciepło:)Największe zmartwienie teraz, to co syn na rachunek powie......A zapłacze sie na pewno,bo się panowie fachmani rozpędzili i zrobili dużo więcej niż oczekiwał i zlecił....Ale nie moje kaloryferki i nie moja kasa:)Grunt ,ze grzeją:)Jutro fryzjerka przychodzi ,więc dzień rozrywkowy :)

oh Kasiu, a ja od 13,30 po spacerze walczylam z moja pdp aby nie weszla do lozka. Przez 2 godziny kleilam swiateczne wariacje a ona siedziala obok i sie smiala. Ten jej smiech mnie zabije!!!! i to klepanie slow nie majacych sensu. Ciesz sie , ze Twoja jeszcze cos kimi