Radź sobie sam

17 lipca 2015 18:39 / 2 osobom podoba się ten post
amelka

Mleczko, i jak tu Ciebie nie lubic.
Konkretnie, rzeczowo i plastycznie.
To sie nazywa - wyciagnac pomocna dlon potrzebujacemu.
Pozdrawiam.

dziekuje amelka
17 lipca 2015 19:14 / 3 osobom podoba się ten post
ORIM

a tak na marginesie to masz jakiegos szczegolnego farta.Zawsze blisko granicy: Lipsk,teraz Berlin Ja tez tak chce !!!! moment i w domu bym był :agent:

Możesz mnie zmienić za miesiąc jak chcesz :-D wolałabym być w domu ehhh. Ale kasa z nieba nie kapie
17 lipca 2015 19:55 / 9 osobom podoba się ten post
Jolek

Możesz mnie zmienić za miesiąc jak chcesz :-D wolałabym być w domu ehhh. Ale kasa z nieba nie kapie

Naoglądałaś się za dużo amerykańskich filmów. Tylko na nich kobiety siedzą w domu i pachną. W realnym świecie trzeba zasuwać aby coś w życiu osiągnąć. Ta praca nie jest wcale taka zła, daje wiele możliwości tylko trzeba to zauważyć. Dziecko rośnie, jego potrzeby też będą rosnąć. Dobrze, że masz mamę,która Ci pomoże. Co by było gdybyś jej nie miała i musiała zostać z dzieckiem? Hmmm....kiepska praca, za kiepskie piniądze, zniechęcenie, prak perspektyw, liczenie się z każdym groszem i odmawianie sobie i dziecku. Nie można zjeść ciastko i mieć ciastko. Coś za coś.
17 lipca 2015 21:15 / 2 osobom podoba się ten post
Jeszcze wyjazd nie nastapił a juz narzekanie i obawy.Cóż, nie kazdy może byc opiekunką.Poprzednie stelle były złe,ok,można zrozumiec.Ale teraz,kiedy jeszcze nic nie wiadomo nakrecac się ze sobie nie poradzi.Bedąc tyle czasu w domu można było pomyslec o jakims kursie dla opiekunek,wówczas byłoby łatwiej.A tak przez 40 dni bedzie telenowela pod tytułem " Znowu w zyciu mi nie wyszło". Ale będe trzymał kciuki i na tę okolicznośc idę teraz łyknąć
17 lipca 2015 21:27 / 10 osobom podoba się ten post
Nie znam osoby,ktora jedzie w nowe miejsce i nie ma obaw,nawet te ktore maja kilka ladnych lat doswiadczenia.Kazdy na swoj sposob przezywa zmiane ,wazne jest podejscie zdrowe do wszystkiego,trza byc twadrym a nie miekkim,tak uwazam.No ale coz zawsze znajdzie sie jakis madrala inaczej postrzegajacy innych,a ja bym proponowala zaczac od siebie i sobie dobre rady udzielac czyt, dalowac
17 lipca 2015 21:32 / 4 osobom podoba się ten post
Jolek

Ewa ja sie boje transferu to jest ta rzecz. bo w dzien musze ja transferowac na kibel... eh..

Jolku, nie bój się transferu, poogladaj filmiki, wyczuj pdp i staraj się zawsze współdziałać, a nie walczyć z bezwładnością.
Jeśli poczujesz opór i niechęć "materii" ;),  to poczekaj parę minut, aż pdp zechce współpracować, albo przynajmniej nie będzie "walczyć" (syndrom Kartoffelsack ;)). Jeśli pdp będzie dobrze nastawiona i w miarę rozumna, to na pewno dasz radę, w innej sytuacji też, bo jesteś bystrą dziewczyną :)!
Pierwsza i chyba podstawowa zasada przy transferze to nic na siłę!
PS. szkoda, że nie mogę Ci pokazać.. Dasz radę i melduj się, :*
17 lipca 2015 21:37 / 9 osobom podoba się ten post
Dobry wieczór
To czy ktoś się nadaje do wykonywania danego zawodu może to ocenić jedynie Sam. Nikt nie siedzi w czyjejś skórze i nie zna wszystkich szczegółów.
Kursy jak to kursy, w większości służą do wyciągania kasy od ludzi, którzy jej zazwyczaj nie mają, obiecując złote góry.
Narzekać mogą tu Opiekunki do woli, ponieważ po to też to forum powstało,no ale cóż "syty głodnego nie zrozumie"
Miłego wieczorku"/>
17 lipca 2015 21:41 / 4 osobom podoba się ten post
Michalinka

Dobry wieczór:-)
To czy ktoś się nadaje do wykonywania danego zawodu może to ocenić jedynie Sam. Nikt nie siedzi w czyjejś skórze i nie zna wszystkich szczegółów.
Kursy jak to kursy, w większości służą do wyciągania kasy od ludzi, którzy jej zazwyczaj nie mają, obiecując złote góry.
Narzekać mogą tu Opiekunki do woli, ponieważ po to też to forum powstało,no ale cóż "syty głodnego nie zrozumie"
Miłego wieczorku:laska2:

Masz racje, tylko wszystko jest w psychice człowieka .jesli z góry sie zakłada że cos pójdzie nie tak to po co jechac i sie meczyc. Jesli z transferem nie miała do czynienia to uwierz mi NIE DA SOBIE RADY poniewaz aby prawidłowo transferowac, trzeba wiedziec jak złąpac PDP i w jaki sposób go transferowac a nie jest to łatwe i mozna komus bardzo szybko krzywde wyrzadzic i sobie samemu równiez. Ale co ja tam wiem o transferze i w ogóle o opiece...
17 lipca 2015 21:47 / 5 osobom podoba się ten post
,,Uwierz w siebie,uwierz w ludzi.."
17 lipca 2015 22:07 / 6 osobom podoba się ten post
Michalinka

Dobry wieczór:-)
To czy ktoś się nadaje do wykonywania danego zawodu może to ocenić jedynie Sam. Nikt nie siedzi w czyjejś skórze i nie zna wszystkich szczegółów.
Kursy jak to kursy, w większości służą do wyciągania kasy od ludzi, którzy jej zazwyczaj nie mają, obiecując złote góry.
Narzekać mogą tu Opiekunki do woli, ponieważ po to też to forum powstało,no ale cóż "syty głodnego nie zrozumie"
Miłego wieczorku:laska2:

Tak to prawda. Ani zadne szkoly, o kursach juz nie wspominajac nawet, niczego nie ucza i nic nikomu nie daja.
Ja to w ogole nie rozumiem, po co ci ludzie do tych szkol i na te kursy chodza, jak to nic nie daje, bo to tylko wyciaganiu kasy z kieszeni sluzy.
Ja na ten przyklad za okres 5 lat studiow wydalam tyle kasy, ze dobre autko lepiej kupic bym mogla.
Nie wspomne juz o 5 letnim technikum, ktore w ogole po co mi to wszystko potrzebne.
Najlepiej bylo edukacje na szkole podstawowej zakonczyc. Albo jeszcze lepiej na 5 klasie tej szkoly. Pisac, czytac i rachowac to w zupelnosci wystarczy.
Albo po co mi te wszystkie kursy. na ktore chodzilam, potrzebne.
Nic nie potrzebne. Szkoda czasu i pieniedzy.
I gdyby tak wszyscy jak ja mysleli, to bylibysmy w epoce kamienia lupanego i klopotow by mniej bylo, albo i wcale,
bo o nich bysmy wcale nie wiedzieli, no bo i skad?
17 lipca 2015 22:15 / 4 osobom podoba się ten post
robert72

Masz racje, tylko wszystko jest w psychice człowieka .jesli z góry sie zakłada że cos pójdzie nie tak to po co jechac i sie meczyc. Jesli z transferem nie miała do czynienia to uwierz mi NIE DA SOBIE RADY poniewaz aby prawidłowo transferowac, trzeba wiedziec jak złąpac PDP i w jaki sposób go transferowac a nie jest to łatwe i mozna komus bardzo szybko krzywde wyrzadzic i sobie samemu równiez. Ale co ja tam wiem o transferze i w ogóle o opiece...:dwa piwa:

Robert i tu się myslisz nigdy nie miałam do czynienia z transferem i juz 17 dni i jakos daje radę a pani z caritasu nie daje więc o co tu chodzi ? zmienniczka pokazała mi raz i zdziwiona że nastepnym razem daje radę i tez jak ty ciągle dzwoniła i kazała się zastanowić czy wracam bo transfer i nie dam rady i w ogóle ciężka stella sie zrobiła tylko że do takiej ciężkiej sama doprowadziła zaczęła babcie karmić wyręczać a na pięcie odleżyna może bardziej odbicie na 12cm dziś już jest 2cm, byla na każde jej zawołanie dziś jest zdziwiona że babci chętnie pomaga i nawet stoi krótko ale stoi chciałabym aby sama poruszała sie po domu ale czy dam rade do końca turnusu zobaczymy :)
17 lipca 2015 22:24 / 4 osobom podoba się ten post
magdzie

Nie znam osoby,ktora jedzie w nowe miejsce i nie ma obaw,nawet te ktore maja kilka ladnych lat doswiadczenia.Kazdy na swoj sposob przezywa zmiane ,wazne jest podejscie zdrowe do wszystkiego,trza byc twadrym a nie miekkim,tak uwazam.No ale coz zawsze znajdzie sie jakis madrala inaczej postrzegajacy innych,a ja bym proponowala zaczac od siebie i sobie dobre rady udzielac czyt, dalowac

Tak magdzie, uwazam siebie za dosc "twarda" osobe, ale takze na nowe miejsce jadac, odczuwam pewien stres.
Chociaz tlumie go na rozne sposoby, ale zawsze mam obawy.
To naturalne, ze odczuwamy niepokoj. "Tylko idiota sie nie boi".
Niepokoj przed czyms nowym i nieznanym, ale cel ktory sobie wyznaczylam pozwala w znacznym stopniu te obawyy zredukowac.
Takze wiara w siebie i powodzenie, ze wszystko powoli dobrze sie ulozy, tez ma duze znaczenie.
Jesli mnostwo Opiekunek wyjezdza i im sie udaje, dlaczego nie mialoby udac sie i mnie?
Tak samo bylo z prawem jazdy. Miliony ludzi prowadzi auta, znaczy, ze to nie moze trudne byc. Jesli im sie udaalo, z jakiego powodu nie mialoby udac sie i mnie?
Tak samo ze studiami, zaczynalo 267 osob. Skonczylo 47.
I co to oznacza? Chciec to moc. Uwierzyc w siebie i ciezko pracowac.
17 lipca 2015 22:28 / 5 osobom podoba się ten post
Dzienne prawo? Niemożliwe :)!
17 lipca 2015 22:56 / 5 osobom podoba się ten post
Jolek

Dziewczyny! Kopnijcie mnie w dupe. Mam strasznego stresa. Jde jutro rano do Berlina. I normlnie nie wiem co ze sob zrobic. Niby tylko 40 dni, ale babcia na wozku, dziadek troche zbok i nie wiem... Nie wiem czy dam rade. Chcialabym brdzo, le jej :((((((

Jolek,chciałabym nieśmiało zapytać dlaczego, skoro tak się stresujesz zdecydowałaś się na to właśnie miejsce????Dwie osoby,w tym jedna na wózku.....Co z tego ,że tylko 40 dni....Czemu nie masz wymagań wobec agencji ,tylko bierzesz pierwsze co dają.Nie rozumiem.Oszczędziłabyś sobie wiele stresów:)
17 lipca 2015 23:08 / 7 osobom podoba się ten post
robert72

Masz racje, tylko wszystko jest w psychice człowieka .jesli z góry sie zakłada że cos pójdzie nie tak to po co jechac i sie meczyc. Jesli z transferem nie miała do czynienia to uwierz mi NIE DA SOBIE RADY poniewaz aby prawidłowo transferowac, trzeba wiedziec jak złąpac PDP i w jaki sposób go transferowac a nie jest to łatwe i mozna komus bardzo szybko krzywde wyrzadzic i sobie samemu równiez. Ale co ja tam wiem o transferze i w ogóle o opiece...:dwa piwa:

Robercie! Mi pokazał fizjoterapeuta jak należy transferować i robiłam wszystko zgodnie z jego wsazaniami, a jednak bark sobie nadwyrężyłam. Teraz wiem, że nie udzielił mi jakże cennej rady, którą powyżej napisała Salazar "nic na siłę". Nie podnosić pdp tylko maksymalnie nakłonić do współpracy. Nie niecierpliwić się, że nie rozumie i chcieć zaoszczędzić czas. Tak długo próbować się porozumieć aż się uda. Nie akceptować lenistwa pdp bo w tym zakresie też się zdarza ale to wiem teraz. Sądziłam, wówczas, że skoro profesjonalista mi pokazał to znaczy, że tak ma być, a to jednak nie do końca było prawdą co niestety boleśnie odczułam.