21 czerwca 2015 10:10 / 6 osobom podoba się ten post
Wyślizgałam się z kościoła, mam chwilkę.
Oj, dostało się arabasi, biedulka. :)
Ja nie mam zastrzeżeń, nawet wrecz przeciwnie, sama jestem jajcarą, często żartuję - do zdrowego jedzenia też mam dystans i sama się z siebie podśmiechuję nie raz.
Nie chcę ,żeby ten blog byl śmiertelnie poważny, musi tu byc humor i inne spojrzenie na problem też. Inaczej to już nie będzie mój blog.
Zaczynam być troszke przestraszona, bo otworzyła się puszka Pandory a ja nie zdawałam sobie sprawy, z jak wielkimi problemami zdrowotnymi sie zmagacie.
Myślałam,że to będzie w miarę luzacki blog, ot , parę ciekawostek o żywieniu, stylu życia itp., ale tak bardziej na luzie, jako informacja, która każdemu może się przydać, nie tylko tym, którzy dbają o te sprawy.
Ja mam do tego dystans ogromny, sama stosuję zasady dobrego żarcia, ale robię sobie czasami dzień dziecka - i wtedy hulaj dusza, piekła nie ma, i lody zjem i precelka z masłem. Raz na jakiś czas muszę, "inaczej sie uduszę". :) Jestem też raczej zdrowa.
Będę musiała w tej sytuacji skonsultować z moderatorem sens prowadzenia tego bloga, bo to nie do końa wygląda tak, jak zamierzałam.
Chcę też wyraźnie podkreślić,że w przypadku cięzkich chorób należy bezwzględnie pozostawać pod opieka lekarza i przymować leki konwencjonalne. Naturalna medycyna nie jest w żadnym przypadku alternatywą dla tradycyjnej, może byc co najwyżej wspomożeniem, czymś dodatkowym.
Arabasiu, dla mnie spoko, ja rozumiem, o co ci chodzi, sama łapię sie na tym,że właściwie to nie wiadomo, co jeść, chyba ino same korzonki, listki i orzeszki. :))))