Radzę sobie. Najtrudniej było na początku, obecnie wpadłem w rutynę. Rodzina też przystosowana. Odnoszę wrażenie, że rozłąka zbliża :D
Radzę sobie. Najtrudniej było na początku, obecnie wpadłem w rutynę. Rodzina też przystosowana. Odnoszę wrażenie, że rozłąka zbliża :D
Raczej pełne konto.
Tak myślisz? Może to tylko dopełnienie?
Jeśli ktoś woli myśleć,że to tylko dopełnienie to też super,najważniejsze żeby wszyscy byli zadowoleni.
U ciebie tak jest? Ja tak nie myślę, oboje jesteśmy niezależni :D
Masz na myśli "niezależni finansowo"? Może i tak jest,ale jak twoja partnerka moze korzystać z twojego konta (czyt. na nic nie brakuje) ,to jednak tęsknota schodzi na dalszy plan. Od dawna wiadomo,że pieniądze jednak dają szczęście,a cena jaką się płaci staje się mało zauważalna,lub bagatelizowana.
Z tęsknoty nie wyżyjemy :D Praca jest wpisana w nasze życie, sami wybieramy gdzie pracujemy. Nie znaczy to, że nie tęsknimy :D
Pracujemy żeby zarobić,a nie żeby tęsknić,chyba wszyscy jesteśmy świadomi jakie są róznice w płacach ,dlatego tęsknota schodzi na dalszy plan,choć oczywiście nie wszyscy sobie z nią radzą.
Tęsknota to efekt uboczny :D Motywacja pomaga w radzeniu sobie z tęsknotą. Polecam, działa :D
To samo własnie polecałam tobie,ale w bardzo zaowalowany sposób.Zapomniałam,że do mężczyzn trzeba prosto z mostu..:oczko2:
Gdzie ja pisałem, że sobie nie radzę? :D Dzięki.